Szeptem recenzja

Nora, prowadzi zwykłe życie. Niczym się nie różni od swoich rówieśników. Ma kochającą matkę oraz swoją najlepszą przyjaciółkę Vee. Pewnego dnia w szkole poznaje przystojnego lecz tajemniczego chłopaka o imieniu Patch. Przez jedną lekcję chłopak poznaję o Norze co tylko zechce choć ona nie wyjawia żadnej informacji o sobie. Po spotkaniu dziewczynie przytrafiają się dość dziwne a także nieprzyjemne sytuacje. Z przerażenia chce tak bardzo poznać przeszłość Patcha aż poddaje się jego urokowi. Kiedy dowiaduję się kim naprawdę jest i po co jest przy niej Patch jej życie całkowicie się zmienia.
Gdy zaczęłam moja przygodę z blogowaniem oraz pisaniem recenzji dużo razy słyszałam o książce "Szeptem". Czytałam recenzje na temat tej książki ze jest wspaniała, cudowna itp. Jestem pewna że nie spotkałam się z żadną negatywną opinią. Więc kiedy znalazłam ja w mojej bibliotece bardzo mnie to ucieszyło a jednocześnie zaskoczyło (moja biblioteka niestety nie zbyt często świeci tak wspaniałymi książkami). Tak wszyscy ja zachwalali że musiałam ja wypożyczyć. Po wypożyczeniu, chciałam jeszcze raz zobaczyć te wszystkie pozytywne reakcje na temat niej ale niestety się zawiodłam. Pechem coraz więcej trafiłam na te negatywne. Lecz postanowiłam się tym nie zamartwiać i przeczytałam ta książkę.
Pierwszym plusem był powiedzmy że troszkę inny temat , czyli "upadłe" anioły. Drugim że autorka pisała dosyć prostym językiem więc mogę powiedzieć że przeczytałam szybciej książkę niż się spodziewałam. Także dobrze stworzyła postacie Nora normalna dziewczyna z problemami (na szczęście nie rozpieszczona) oraz Patch tajemniczy chłopak. Chociaż oni byli świetni i tak najbardziej polubiłam przyjaciółkę Nory, Vee. Chyba za jej poczucie humoru. Wcześniej już opisałam że Nora miała nieprzyjemne sytuacje jak wypadek czy właśnie napadnięcie na jej przyjaciółkę. Mogę tylko zdradzić ze sprawców było dwóch. Becca Fitzpatrick tak to idealnie zaplanowała że do końca możliwe ze i tak nie zgadnie się kim jest jeden z tych sprawców.
W niektórych recenzjach ostrzegano że Szeptem jest podobne do Zmierzchu. Niestety ja mam słabą spostrzegawczość na wyszukiwanie takich podobieńst więc tylko znalazłam na początku. Możliwe że już się domyślacie, oczywiście chodzi mi o lekcje biologii na której pierwszy raz się spotkali. Tym także się nie zmartwiłam. Malutkim minusikiem były imiona bohaterów, Nora jak dla mnie jest trochę za poważne a Patch takie troszkę dziwne ale za to oryginalne. :)
Podsumowanie:
Książka była lekką cudowną powieścią do przeczytania w zimne wieczory. Polecam ją wszystkim osobom (choć wydaję mi się że wszyscy juz ją przeczytali). Chętnie sięgnę po następną część czyli "Crescendo" Mam nadzieje że również będzie tak wspaniała jak pierwsza część oraz że pojawi się tam jeszcze Vee (żeby autorka nie skupiła się tylko na samych bohaterach, niestety jak bywa w niektórych powieściach).
Ocena 6/6