Siedem prawd recenzja

Książka wybrana na chybił trafił. Spojrzałam na tytuł, nie spojrzałam nawet na nazwisko autora. Dlatego też przez cały czas byłam przekonana, że wyszła spod pióra kobiety. Aż doszłam do zakończenia i podziękowań. Niezmiernie się zdziwiłam, że taką rzecz mógł napisać facet :) Wyszło mu to całkiem nieźle.
Książka - niby banał, kobieta pod czterdziestkę, zdradzona, musi zacząć życie od nowa, nie bardzo wie, jak się za to zabrać, jest kompletnie rozwalona emocjonalnie, no i ze zdrowiem ostatnio jakby nie najlepiej. Przepracowana, zestresowana, nieszczęśliwa. Znacie to? No właśnie, jak powiedziałam banał. Ale jest coś, co z tego banału zrobiło wyśmienitą lekturę. Kotka Sybilla, lek na całe zło, lek na smutki i złe życie. Jej motto to "Sens życia? Zawracanie głowy. Musisz wiedzieć tylko jedno: kiedy jesz, jedz. Kiedy idziesz, idź." A i jeszcze jedno "Nie zapomnij o oddychaniu". A do tego Sybilla mówi, a mówi same mądre rzeczy. Sama dokładnie się wsłuchiwałam w jej słowa i kto wie, może kilka z nich zastosuję w swoim życiu, może już zaczęłam :)
Polecam.