Ja, Mona Liza recenzja

Jakiś czas temu zaczęłam czytać tę książkę i pamiętam że mnie wciągnęła ale z różnych przyczyn nie doczytałam jej do końca a może nawet do połowy. Zatem postanowiłam zrobić podejście numer dwa, zwłaszcza że idealnie pasuje do obu wyzwań czytelniczych w których biorę udział a mianowicie „Pod hasłem” i „Z półki”.
„Ja, Mona Liza” autorstwa Jeanie Kalogridis, to piękna opowieść i ciekawa historia powstania najsłynniejszego portretu Leonarda da Vinci. Akcja dzieje się w XV-wiecznej Florencji w czasach zażartej wręczy rywalizacji o polityczne wpływy, pomiędzy dwoma potężnymi rodami Pazzich i Medyceuszy. To również historia wielkiej tajemnicy i miłości, zemsty i morderstwa oraz ciekawych informacji o tożsamości Mona Lizy. Zatem cóż więcej trzeba żeby książka wciągnęła nas bez reszty, już odpowiadam – NIC. Jedynym minusem może być długi wstęp opisujący oba rody ale warto przez to przebrnąć żeby potem czerpać osobliwą przyjemność z czytania.
Polecam ją obowiązkowo, zwłaszcza miłośnikom historii i sztuki. To wspaniała powieść historyczna odkrywająca tajemnice mistrza i jego najsłynniejszego portretu, urozmaicona romansem i sensacją, zatem na pewno nie można się przy niej znudzić. Polecam!