Ring 2 recenzja

Ring 2 –Anna Wolf – Grzeszne książki – Wydawnictwo muza – Historia Bruna czyli brata Alice z pierwszej części dylogii, na którego drodze pojawia się przepiękna lecz nieufna i zamknięta Harper. Od początku książki tych bohaterów ciągnie do siebie niemożliwie mocno. Z czasem na ich drodze pojawiają się przeszkody które zaważą na ich dalszym losie. Jeśli chcecie dowiedzieć się jak potoczy się ich historia koniecznie musicie przeczytać tę książkę.

Podziwiam Autorkę za tak bardzo spójną i łączącą wszystkie wątki historię która nie ma żadnej luki, do niczego nie można się przyczepić. Czytając ją miałam totalny szok jak to zostało przekminione.

Muszę przyznać że w pierwszej części nie byłam zbytnią fanką postaci Bruna – można powiedzieć że byłam ogólnie na NIE, ale po przeczytaniu drugiego tomu całkowicie zmieniłam zdanie . Mogę pokusić się o stwierdzenie że Bruno podobał mi się bardziej niż Carter. Cartera i tak uwielbiam lecz przekonał mnie spokój i opanowanie Bruna i jego podejście do życia i do Harper. Można powiedzieć iż w drugiej części jego postać jest totalnie inną postacią, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Warto zaznaczyć że jest to zakończenie dylogii i spełnia w stu procentach tę rolę gdyż idealnie zamyka historię. Po przeczytaniu tej książki nie ma pytań w mojej głowie typu: co stało się z tym bohaterem – każdy wątek jest rozwiązany i dokończony. Aby przeczytać tą część trzeba przeczytać jedynkę gdyż wątki są kontynuowane.

Nie sądziłam że druga część może przebić pierwszą ale ku mojemu zaskoczeniu tak się właśnie stało. Nie mogę uwierzyć że historia Bruno i Harper tak bardzo mnie wciągnęła.

Oczywiście dla mnie ogromnym plusem jest motyw sztuk walki w tym przypadku boksu gdyż uwielbiam klimaty walk, treningów i lekkiej brutalności w książce – oczywiście bez przesady, natomiast w tej serii jest to wyważone i napisane w punkt.
Świetne jest to iż historia została opowiedziana z różnych perspektyw. Najczęstsza jest oczywiście ta od Harper i Bruna lecz pojawiają się momenty perspektyw np. Cartera czy Alice bądź innych nowych bohaterów.

Ta książka to po prostu totalny sztos. Z czystym sercem mogę ją polecić każdemu.

Jeśli ktoś nie lubi książek z rozbudowanymi scenami erotycznymi to ta pozycja będzie dla was idealna. Chemię, napięcie i przyciąganie czuć w wielu momentach, lecz nie ma scen erotycznych poza jedną, co jest dla mnie super uzupełnieniem gdyż Autorka cudownie potrafi ukazać taką namiętność bez „wskakiwania do łóżka” i ja to szczerze uwielbiam. Bardzo podziwiam autorkę za jej niesamowity styl pisania :):)