Iwona Blecharczyk tej Pani chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Iwona jest kierowca zawodowym i chętnie dzieli się swoją pasją do dużych aut i podróży. Ja Iwonę śledzę od prawie samego początku jak zaczęła pojawiać się w Internecie.
W swojej książce opisuje nie tylko życie kierowcy zawodowego, ale również to jak ciężko było jej zacząć w tej branży. Nie oszukujmy się, stereotypy o kobietach nadal są. Iwona zdecydowanie je łamie! Za to bardzo ją podziwiam. Za determinację. Nie ukrywam, że dzięki niej nie rezygnuje ze swojego postanowienia zostania kierowcą zawodowym. Autorka opisuje jak wygląda życie kierowcy. Pokazuje nam również przepiękne widoki, szlaki jakimi podróżuje. Oczywiście zapewne nie zawsze możemy takie spotkać w podróży, ale niektóre rzeczywiście cieszą oko. W książce znajdziemy również opis całej kariery. Jak została nauczycielka angielskiego. Bardzo cenię determinację autorki. Mimo uprzedzeń wielu firm, co do pracy kobiet w tym zawodzie. Ona się nie poddała. Bardzo cieszy mnie, że wychodzimy ze stereotypów i kobiety zajmują również inne stanowiska. Najważniejsze, że autorce ta praca sprawia ogromną przyjemność. Z pasją opowiada o swojej pracy, ale nie ukrywa przeszłości. Mówi o rodzicach, karierze nauczycielki jak również szwaczki ubrań.
Warto poznać historię Iwony, bo jest to kobieta, która poszukiwała siebie. Sama w książce mówi, że nie wiedziała jak wybrać zawód. Swoją pasję znalazła w ciężarówkach i to na gabarytach. Przewozi ponadgabarytowe ładunki. Ja często widziałam nocą takie gabaryty, typu śmigło samolotu.
Faktem jest i tu się zgodzę, że trzeba umieć być samemu ze sobą, więc jest to dobra praca dla introwertyków. Przy okazji można pozwiedzać. Choć coraz częściej z opowieści taty kierowcy zawodowego dowiaduje się, że kierowcy chętnie wychodzą do siebie na parkingu, rozmawiają i grillują. To jest świetna inicjatywa między kierowcami.
Książka czytało mi się świetnie. Wiele rzeczy, co prawda wiedziałam już wcześniej o Iwonie z jej filmików, ale książkę warto mieć nawet ze względu na te piękne Książka zdecydowanie dla mnie 10⭐/10. Warto wspomnieć, że kurs C i CE i dodatkowo kwalifikacja, bez której jeździć się nie da, jest bardzo droga w porównaniu do uzyskania prawa jazdy kat B.
Książkę otrzymałam z klubu recenzenta na kanapie, za co bardzo dziękuję.