K.I.S.S. recenzja

  Tomasz Prusek jako dziennikarz ekonomiczny zna świat giełdy od podszewki. Dla mnie jako dla laika książka była sporym wyzwaniem. Połapanie się w hossach, bessach i całym parkietowym żargonie, sprawiło mi nie lada problem. Ale było warto!
  
  Kiedy w grę wchodzą wielkie pieniądze, moralność schodzi na drugi plan. Ale nie dla głównej bohaterki. Olga jest kompilacją wszystkiego co najlepsze. Jest błyskotliwa, szalenie inteligentna, do tego uparta. Te cechy pozwalają jej uzyskać niezachwianą pozycję na polskim rynku finansów. Niestety, kiedy jest się na szczycie, na pewno znajdzie się ktoś komu nadepnie się na odcisk. 

  Blokując wielki przekręt, Olga wywołuje lawinę. Tak jak akcje na parkiecie, lecą głowy. I jest ktoś kto pociąga za sznurki tego przedstawienia. Ktoś, komu wydaje się, że jest bezkarny, bo ma tzw. "plecy".
Splot różnych wypadków doprowadza do krachu. Nie tylko w Warszawie ale również na Wall Street.

  Kto wyjdzie z tego obronną ręką? Komu można po tym wszystkim zaufać? I czy Olga poradzi sobie z wrogiem, który wydawać by się mogło przerasta ją o przysłowiową "głowę"? Jaką cenę będzie musiała zapłacić, by się nie ugiąć i móc nadal spojrzeć w lustro? Tego właśnie dowiecie się z tej historii!

  Jestem pod wrażeniem całości, jeżeli chodzi o fabułę, kreację postaci czy narrację. Byłam ciekawa jak poradzi sobie pisarz, mężczyzna, w kreowaniu głównej bohaterki - kobiety. I tak, Tomasz Prusek poradził sobie do ostatniej litery. Postaci, a przede wszystkim Olga, są wykreowane na osoby pewne i prawdziwe. Autor nie zarzuca nas niepotrzebnymi ozdobnikami. Nie ma zbędnych opisów. Jest tylko to co tyczy się głównej fabuły. 

  Prosta historia, nieprzekoloryzowana, dająca nam możliwość wejścia w świat ogromnych pieniędzy. W świat bez skrupułów, w którym jeńców się nie bierze. Trzymająca w napięciu do ostatniej strony... A i po ostatnim zdaniu pozostaje lekka nerwowość i pytanie "co dalej?".


Polecam Wam gorąco!