Daniela Lamas napisała książkę niezwykle szczerą i uczciwą.
Autorka od ponad 10 lat jest lekarką pracującą na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Wszystkie historie opowiedziane w książce wydarzyły się na oddziale szpitalnym w Stanach Zjednoczonych. To jest ten niewielki mankament, od którego powinnam zacząć. Brakuje mi nieco naszych rodzimych realiów, ale książkę akceptuję w całości, traktując ją jako świetną lekcję pomiędzy tak różnymi krajami. A różnic jest sporo. Ostatnio przeczytałam kilka książek świadectw, których akcja dzieje się w Polsce, m.in. o ginekologach i pielęgniarkach. Może stąd moje małe rozczarowanie. Jednak sama pozycja jest niezwykle wzruszającą i wywołującą wiele skrajnych emocji.
Daniela Lamas w przeciągu swojej kariery wybrała 9 historii, które wytarły szczególny rys w jej karierze. Jak sama mówi we wstępie, pierwsze dni na oddziale były szczególnie trudne. Wiedziała, czego może sie spodziewać, a jednak tyle ciężkich przypadków i tyle trudnych historii wciąż tkwi w jej świadomości.
W tym studium przypadków nie tylko poznaje się historie chorób i nieszczęśliwych wypadków. Na szczególne miano zasługują nieraz nowatorskie metody, które zadziwiają i wzbudzają podziw. Losy bohaterów, jak można się domyślać, w większości przypadków kończą się dramatycznie, jednak jest w każdej z tych historii nadzieja, jakieś przedłużenie losów człowieka, który - choć skończył swój żywot, to wyobrażenie o nim tkwi w świadomości innych. Często jest tak, że czyjaś śmierć jest doświadczeniem i lekcją dla uczących się (przez całe życie) lekarzy.
W publikacji znajduje się cały przekrój postaci, tych młodych, których pragnienie życia jest ogromne, i tych, którzy stoją już na progu innego świata, a najważniejsze dla nich jest to, by nie spędzić tych ostatnich godzin życia w szpitalnych murach.
Daniela Lamas w swojej książce pokazuje nie tylko cierpiących pacjentów, lecz także trudy pracy lekarzy i personelu. Pokazuje, że czasem trzeba walczyć z systemem, by nie dać się ściągną ćna dno.
Polecam książkę wszystkim ciekawym świata, fascynatom medycyny a także tym, którzy kogoś stracili, choć to trudne - ludzie często obwiniają lekarzy - to warto mieć w świadomości fakt, że oni wkładają w swoją pracę czasem nadludzki wysiłek, a przede wszystkim wiedzę, której zdobycie jest również okupowane wieloma wyrzeczeniami z życia prywatnego, którego oni często mają szczątkowy zarys.