Tytuł: Stowarzyszenie kopciuszków
Autor: Kay Cassidy
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 336
Ocena: 8/10 , -5/6
Data przeczytania: czerwiec 2012
Każdy z nas zna historię kopciuszka. Dla wielu to ulubiona bajka z dzieciństwa. A co byście powiedziały na unowocześnioną, współczesną wersję tej baśni? A może same chciałybyście przeżyć podobną przygodę? Kay Cassidy stworzyła właśnie coś takiego.
Jessica Parker przeprowadza się do nowego miasta. Nie ma tam zbyt wielu znajomych. Udało jej się jednak zakwalifikować do drużyny cheerleaderek. Niestety dziewczyny z drużyny uważają, że Jessica "ukradła" miejsce Lexy i trzyma z przeciwną drużyną. Oczywiście pokrzywdzona Lexy zaczyna dręczyć Jess. Jakby tego było mało jej mama jest w ciąży z bliźniakami.
W dzień zakończenia roku szkolnego Jessica otrzymuje zaproszenie do elitarnego tajnego stowarzyszenia kopciuszków. Jej życie całkowicie się zmienia. Staje się pewna siebie, zmienia styl, fryzurę i zdobywa chłopaka marzeń, który jest bratem Lexy. Dziewczyna jest zachwycona. Jednak kiedy Wiedźmy wypowiadają wojnę Kopciuszkom, ta bajka przestaje jej się podobać. Te ,,złe" chcą zawładnąć Zwyczjnymi, czyli dziewczynami nie należącymi ani tu ani tu. A Kopciuszki muszą je powstrzymać. Jak skończy się historia szklanych pantofelków?
Autorka stosuje w swojej powieści narrację pierwszoosobową, z punktu widzenia Jessiki, więc nie odstępujemy głównej bohaterki na krok. Fabuła i świat przedstawiony są świetnie skonstruowane. Język powieści jest lekki, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko. Niestety miejscami opisy były zdecydowanie za długie i miałam ochotę przestać czytać. Zwłaszcza wątek bitwy między Kopciuszkami i Wiedźmami. Całe te plany, spiski niemiłosiernie nudziły. Za to wątek miłosny bardzo mi się podobał. Był taki subtelny, delikatny jakby na odległym planie.
Stowarzyszenie do którego należała Jessica było świetnie zaprogramowane w każdym szczególe. Niestety wydawało mi się bardzo mało prawdopodobne. Był to wątek wręcz fantastyczny. Nie wyobrażam sobie żeby w podziemiach mojej szkoły istniało takie tajne stowarzyszenie i miało siedzibę pod ziemią. Jak jakieś FBI, czy coś takiego.
Niestety żadna postać z książki nie sprawia wrażenia osoby, która żyłaby w rzeczywistości. Jessica jest osobą bardzo miłą, inteligentną, nie lubi być w centrum uwagi. W ciągu jednego dnia ze społecznego wyrzutka, outsiderki zmienia się w popularną członkinię elitarnej grupy. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że jest kluczową osobą w zatrzymaniu wiedźm.
Zdecydowanie to lektura obowiązkowa dla nastoletnich dziewcząt, które chcą uwierzyć, że mogą wszystko. Nie musisz być modnie ubrana, czy bogata. Musisz być dumna z tego kim jesteś. Chodzi o to, by być szczęśliwym we własnej skórze. Okazuje się, że książka jednak jest pouczająca.
Podsumowując: to zabawna, pełna zaskakujących zwrotów akcji opowieść. Polecam wszystkim, (zwłaszcza nastolatkom) na letnie wieczory. Warto się zapoznać z tą odmienną, wnoszącą pewnego rodzaju powiew świeżości powieścią.