Koncert cudzych życzeń recenzja

Sięgając po tą książkę, wiedziałam że będzie to powieść lekka i przyjemna. Lubię takie na jesienne wieczory. Książki jak ta można przeczytać w jeden wieczór i czuć się jak po obejrzeniu relaksującego filmu.

W tej książce główną bohaterką jest Magda, młoda kobieta, która mieszka w gdańsku razem z mężem i…teściową. Sama jest od jakiegoś czasu bez pracy i stara się ją znaleźć, a ponadto żyć w zgodzie z mamą męża, co nie jest łatwe. Jednego dnia bowiem okazuje się, że teściowa narobiła ogromnych długów i to ona z mężem muszą zacząć je spłacać. Jak można się domyślić, Magda nie jest tym faktem zachwycona. Co więcej mąż z teściową spiskują przeciwko dziewczynie, co ją dodatkowo wyprowadza z równowagi. Los się jednak odmienia i Magda dziedziczy, w dosyć tajemniczy sposób, stajnię po babci. Stajnia jest w podupadającym stanie, ale kobieta postanawia przenieść się na wieś i ją odratować.

Izabella Frączyk w bardzo dobry sposób kreuje świat przedstawiony. Książkę czyta się naprawdę szybko i łatwo. Akcja toczy się w dobrym tempie, bohaterowie są ciekawie, Ci w mieście, jak i Ci ze wsi. Główna bohaterka ma wady i zalety, co też nie zostaje dla czytelnika bez znaczenia. Dobrze jest czytać o „normalnych” bohaterkach, a nie o postaciach, które są aż zbyt idealne.

Z miłą chęcią przeniosłam się do tego świata. Rozsiadłam się w fotelu z kubkiem gorącej herbaty i chłonęłam każdą stronie, co chwila się przy tym śmiejąc. To książka idealna na relaks, na odpoczynek po ciężkim dniu. Takie powieści otulają jak najprzyjemniejszy koc. Czasem bawią, a czasem sprawią, że łza w oku się zakręci. Na pewno każdy wie o co mi chodzi.

Co mogę więcej napisać…na pewno to, że autorka zostawia czytelników z niedosytem po pierwszej części. Nie napisałam wcześniej, ale to pierwsza część serii „Stajnia w Pieńkach”. Czekam już aż przeczytam kolejny tom i zagłębie się w przygody wszystkich bohaterów oraz znów przeniosę się do tej urokliwej wsi. Gorąco polecam i liczę na to, że kolejne tomy będą równie dobre jak ten.