„Szacuje się, że w społeczeństwie występuje od jednego do trzech procent psychopatów. Ludzi, którzy cierpią na zaburzenia osobowości lub sfery emocjonalnej. Nieumiejących budować relacji interpersonalnych, nieczujących leku, nieznających skrupułów. Profesor Robert Hare opracował Skalę Obserwacyjną Skłonności Psychopatycznych. Są na niej takie elementy jak łatwość wysławiania się, wyolbrzymione poczucie własnej wartości, potrzeba stymulacji, biegłość w manipulowaniu, brak wyrzutów sumienia, rozwiązłość czy powierzchowny urok. Wiele z tych cech jest mile widzianych na rynku pracy (…) Najwięcej psychopatycznych skłonności dostrzega się u prawników, dziennikarzy, kucharzy, księży, policjantów i menedżerów wyższego szczebla.”
Książka wciąga czytelnika w świat korporacji, marketingu, ekonomii ze wszystkimi jego wadami i zaletami. W szokujący sposób pokazuje środowisko biznesu, jego najmroczniejsze strony. Jest to historia kariery Kacpra Bergera i jego upadku. Seks, gwałt, narkotyki, pieniądze, przemoc – to wszystko jest na porządku dziennym.
Kacper Berger jest niesamowicie przystojny i pewny siebie, momentami wręcz zadufany w sobie. Jego majętność sprawia, że uważa się za kogoś lepszego od innych. Myśli, że bezkarnie może sobie pozwolić na wszystko. Nie stroni od weekendowych imprez i narkotyków. Pomimo wszystko odnosi sukcesy zawodowe. Ponoć w korporacji psychopaci sprawdzają się najlepiej i tu znajdujemy potwierdzenie tej tezy. W pewnym momencie świat Kacpra powoli zaczyna się walić. W jego precyzyjnym planie zaczynają pojawiać się ubytki. Policja powiązała go ze zniknięciem kobiet i wpadła na jego trop.
„Wiele rzeczy, które zrobiłem, napawa mnie dumą. Ale najbardziej to, że miałem odwagę pójść własną drogą. Dziwną, wyboistą, nieakceptowaną przez społeczeństwo, ale dokładnie taką, jaką sobie wymyśliłem.”
Główny bohater nie wzbudził mojej sympatii. Jednak największą niechęć poczułam do Olega. Przez jego opieszałość, lenistwo, bark entuzjazmu bardzo mnie irytował. Jest to policjant, który wraz z Marią bada sprawę zaginięć kobiet. Sprawiał wrażenie człowieka, który boi się działać. Był typowym nerdem. Swoim zachowaniem chwilami blokował partnerkę w działaniu.
„Sprzedawca” jest książką w której historia została opowiedziana z męskiej perspektywy. Podobał mi się język, jakim ta pozycja została napisana. Jest bezpośredni, autor nie boi się używać wulgaryzmów, jednak czyni to w odpowiednim momencie. Dzięki temu zabiegowi nadaje historii autentyczności. Pierwszy raz spotkałam się z kryminałem w którym od początku wiadomo, kto jest mordercą. Daje to czytelnikowi możliwość analizy jego zachowań oraz wniknięcia w umysł psychopaty.
Autor zauważa jak trudno rozpoznać psychopatę w swoim otoczeniu. Ten typ człowieka doskonale kamufluje swoje skłonności, prowadząc pozornie normalne życie, nie wyróżniając się swoim niedostosowaniem społecznym. Jednak tak naprawdę nie liczy się z innymi, wykorzystuje ich do osiągnięcia własnych celów, nie przejmuje się krzywdą innych osób. Dla przeciwwagi Krzysztof Domaradzki ukazuje Marię, policjantkę, samotną kobietę po przejściach, która jest zdeterminowana, aby pomóc ofiarom.
Na uwagę zasługuje bardzo ciekawy sposób narracji. Kacper Berger jest wszechwiedzący, mówi o swoim życiu, komentuje różne sytuacje, nawet te w których nie ma możliwości uczestnictwa. Używa języka typowego dla pracownika firmy międzynarodowej, a ton jego wypowiedzi świadczy o tym, że ma się za lepszego od reszty społeczeństwa. Zwraca się bezpośrednio do czytelnika, nawiązuje z nim więź. W swojej historii zdradza wiele szczegółów dotyczących funkcjonowania korporacji, używa wielu marketingowych zwrotów. Opowiada o tym, w jaki naprawdę sposób załatwia się biznesy. O skłonnościach do używek, o wszechobecnym fałszu. O tym, ze każdego można kupić. O intrygach.
Po lekturze „Sprzedawcy” mam mieszane odczucia. Wydaje mi się, ze za dużo w niej było marketingu, technik sprzedażowych, pracy korposzczurów, a za mało wątków kryminalnych. Opisy działań marketingowych czasami nieco się dłużyły. Książka mnie nie porwała. Dreszcz emocji poczułam tylko w jednej sytuacji. Za to bardzo intensywnie. Nie zaskoczył mnie również fakt, że Kacper Berger był wykorzystywany w dzieciństwie. W wielu książkach o seryjnych mordercach, podkreśla się to, że ich skłonności sprowokowane zostały przez molestowanie . W ten sposób odreagowują traumę lub zabijają osoby podobne do sprawcy ich cierpienia. Myślę, że dla pasjonata marketingu ta pozycja mogłaby być interesująca.
Za możliwość recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.