„Jeśli przez kilka dni z rzędu wiążesz się z kimś liną, chronisz go i jednocześnie powierzasz mu swoje życie, powstaje więź, którą później ciężko przerwać”.
Losy niektórych osób układają się tak, że trudno im odnaleźć się w otaczającej ich rzeczywistości. Targające nimi emocje, przeżyte traumy i dramatyczne sytuacje wpływają niezwykle mocno na psychikę prowadząc do ucieczki w różne uzależnienia i destrukcyjne zachowania. W każdej jednak sytuacji mamy wybór, w zależności co chcemy osiągnąć w życiu. Sposobów jest wiele a jednym z nich może być odnalezienie i realizowanie własnej pasji, tak jak to miało miejsce w przypadku bohaterów książki pt.: „Lina”.
Sara Antczak, rocznik 1992, obecnie studentka drugiego roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Zadebiutowała w 2011 roku powieścią „Wolny i De Klesz” a rok później ukazała się „Klatka”. Obydwie powieści zostały nominowane do nagrody Gazet Wyborczej- WARTO w kategorii literackiej. Sara jest przeciwniczką polityki. Interesują ją idee dotyczące obalania ustalonego porządku. Stara się wspierać kulturę alternatywną i wszystkie grupy uciskane przez społeczeństwo. W 2017 roku wstąpiła do sekcji wspinaczkowej GRIP – Over The Horizon, gdzie złapała bakcyla alpinizmu. W kultowym miejscu wspinaczkowym, w Górach Sokolich, po wejściu na szczyt Sokolika, narodził się pomysł na książkę „Lina”.
Fabuła powieści rozgrywa się w środowisku ludzi połączonych pasją wspinaczkową. Grupa młodych ludzi, każdy ze swoją historią spotyka się w klubie, do którego nie każdy może należeć. Do jego grona pragnie dostać się Nina, która większość swych wcześniejszych lat spędziła w domu dziecka, w którym przeszła piekło. To, co przeżyła przez ten czas, pozostawiło jej trwałe ślady na ciele ale też na duszy, z którymi nie jest łatwo żyć.
Mikołaj zwany przez przyjaciół Sokołem, lubi ryzyko i często balansuje na granicy życia i śmierci podejmując się brawurowych akcji graniczącymi z naruszaniem prawa. Dziesięć lat temu stracił ojca, który zginął podczas wyprawy alpinistycznej. W tym momencie zawalił się mu cały uporządkowany świat. Ojciec był dla niego ogromnym autorytetem i wraz z jego odejściem wszystko straciło sens.
„Góry nie są niczemu winne. One tylko nas wzywają, to nasza decyzja czy odpowiemy na wyzwanie.”
Pani Sara Antczak stworzyła przejmującą opowieść o przyjaźni, poświęceniu, budowaniu wzajemnych relacji i miłości, która jest w stanie przebić się przez skorupy bólu odkrywając to, co w człowieku jest najlepsze. Umiejętnie i bardzo sugestywnie oddała przeżywane przez bohaterów frustracje, pasje, zaangażowanie i trudy związane z pokonywaniem własnych ograniczeń na poziomie fizycznym ale przede wszystkim psychicznym. Niemal możemy poczuć to, co dzieje się w ich umysłach, doświadczyć razem z nimi bólu i odczuwać trudny przezwyciężania słabości w dążeniu do celu.
„Lina” to świetnie napisana historia o grupie młodych ludzi, którym los nie szczędził wielu trosk. Wśród nich na plan pierwszy wysuwa się postać Niny i Mikołaja, którzy zbudowali wokół siebie mur, nie dopuszczając poza jego granice nikogo. Ich relacja początkowo oparta jest na wzajemnej niechęci spowodowanej zbyt pochopnie wyciągniętymi wnioskami. Wspólna pasja, treningi, kursy wspinaczkowe i wyprawa na Elbrus odsłaniają ich prawdziwe oblicza pokazując jednocześnie jak łatwo oceniamy innych znając kogoś krótko i bazując jedynie na zewnętrznych cechach. Często bywa tak, że pod maską arogancji, złości i buntu kryje się osoba wrażliwa, skrzywdzona przez los i szukająca pomocy.
„Sprawy, które na dole wydają się ważne, na wysokości przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.”
Książkę przeczytałam z dużym zainteresowaniem, wzruszając się niejednokrotnie, mając możliwość śledzenia losów głównych bohaterów z dwóch perspektyw w narracji pierwszoosobowej. Fabuła jest dynamiczna, dramatyczna, nieprzewidywalna i wciągająca z każdym kolejnym rozdziałem. Na tle wciąż zmieniających się wydarzeń wyłaniają się ważne przesłania dla każdego, kto chciałby ruszyć górskimi szlakami. Autorka uświadamia, że góry są pięknym dziełem natury ale wymagają zachowania pokory i rozsądku. Wobec ich potęgi wszyscy są równi, bez względu na umiejętności i stopień zaawansowania. We wspólnej wędrówce po górskich szlakach lub wspinaczce liczą się przede wszystkim harmonijne relacje między uczestnikami. Ze względu na to, że autorka należy do klubu wspinaczkowego, dlatego potrafiła bardzo realnie przekazać techniczne niuanse i emocje towarzyszące zdobywaniu górskiego celu. Ukazuje przy tym sens alpinizmu pokazując, że jest to sport zespołowy, w którym nie ma miejsca na brawurę, nieprzemyślane decyzje czy egoistyczne zachowania.
Życie jest jak taka górska wyprawa, w której raz pniemy się w górę, innym razem schodzimy w dół a bywa, że spadamy, by za chwilę podnieść się i ruszyć dalej. W czasie tej wędrówki spotykają nas miłe i smutne chwile, rozmaite doświadczenia, pojawiają się ludzie, z którymi łączą nas różnorodne relacje a z niektórymi tworzymy szczególne więzi. Ważne, by w tej drodze towarzyszył nam ktoś, kto nigdy nie puści łączącej nas asekuracyjnej liny.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
„Ludzie zawsze pytają, dlaczego to robię. Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Odpowiadam zawsze tak samo. Jeśli musisz pytać, nie jesteś gotowy, żeby poznać odpowiedź”. Wychowana w domu dziecka...
„Ludzie zawsze pytają, dlaczego to robię. Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Odpowiadam zawsze tak samo. Jeśli musisz pytać, nie jesteś gotowy, żeby poznać odpowiedź”. Wychowana w domu dziecka...
Nina wychowała się w domu dziecka, jest samotna i ledwo starcza jej na podstawowe wydatki. Jedyną odskocznią od szarej rzeczywistości jest dla Niny wspinaczka, która nadaje sens jej życiu. Wysokość o...
"A jeśli nie masz nikogo po swoje stronie? Co wtedy robisz? Działasz na oślep. Tracisz kontrolę. Przestajesz czuć i widzieć, ryzykujesz, niszczysz to, co możesz, krzywdzisz siebie, krzyczysz w pustkę...
@marcinekmirela
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...