Sponsor recenzja

Tytuł sprawił, ze koniecznie chciałam mieć książkę na swojej półce...
Historia ciekawa, niby banalna, ale wciągająca.
Kiedy zaczęłam czytać, w pierwszym momencie stwierdziłam, iż przeczytam i zapomnę, jednak po dalszym zagłębieniu się, historia Kaliny i bardzo zmiennego Nathana pochłonęła mnie do reszty. Jedyny minus —> powtarzające się rozdziały, to nie było dobre posunięcie. Jednak mimo to, książka okazała się poruszająca na swój sposób. Wiem jak czuła się Kalina po stracie rodziców, jej uczucia zostały opisane w sposób zrozumiały nawet dla osób, które tego nie doświadczyły. Pierwszy raz czytałam książkę, w której ukazany został obraz młodej dziewczyny, która opiekuje się swoją siostra, a wydawałoby się, ze to córka, mylny obraz dla Nathana. Los jest zawiły i niestety nie mamy wpływu na pewne sytuacje z naszego życia, to idealnie jest przedstawione. Młoda bohaterka nie zawsze radziła sobie z siła wyższa, to pokazuje nam, ze bohater nie zawsze jest idealny. Nathan, siły, odważny mężczyzna, który również nie zawsze radzi sobie z przekornym losem. On ma wszystko to czego brakuje Kalinie, ona z kolei ma tylko siostrę. Co mogłoby połączyć tych dwojga? Okazuje się, ze dziwna, na swój sposób pokręcona, nie zawsze piękna miłość. W książce „Sponsor” uchwycony został obraz miłości, z która zmierzamy się na codzień. Nie zawsze jest pięknie i kolorowo. Wzloty i upadki to normalne. W ich świecie to widać doskonale. To moje pierwsze spotkanie z ta autorką i przydam szczerze, ze mam mieszane uczucia, czytałam tą książkę na początku z ogromnym zaciekawieniem, jednak później coś „przygasło”. Dopiero ostatnie strony pochłonęła jednym tchem, zastanawiając się co będzie dalej. Nie mogłam uwierzyć, ze historia skończyła się w takim momencie... jak autorka mogła mi to zrobić, zwłaszcza, ze książka w moim dłoniach była bardzo długo, liczyłam na zupełnie inne zakończenie... odrazu chciałam sięgnąć po II tom. Jednak zastanowię się... boje się przewidywalności w drugiej części historii tych dwóch młodych osób. Mimo wszystko spróbujcie zmierzyć się z bohaterami. Może ktoś odnajdzie w nich zupełnie inne oblicze, kto wie może warte i godne uwagi.