Smaki nieba recenzja

„– Z wiekiem zaczniesz doceniać każdą porę roku i będziesz chciała, żeby trwała i trwała… Jej przemijanie to także nasze przemijanie…”
Dziś czas na czwartą część serii powiślańskiej i choć powieść zaczyna się zimową aurą u mnie świeci piękne sierpniowe słońce, które tak jak ta historia otula serca ciepłem.

„Jak świat światem ludzie plotkowali i głupoty opowiadali. Po co prawdę gadać, jak kłamstwo ciekawsze? Ubarwić można, coś od siebie dorzucić, dopiec drugiemu. A niech nie myśli, że taki dobry, jak mu się wydaje (…)”
Hania i Janek mają w swym życiu chwile radości, ale i sporą ilość dziegciu.
Weronika nie ustaje w swoich poczynaniach uprzykrzania im życia.
Czy teściowa z piekła rodem opamięta się w końcu?
Krystyna i Adam adoptowali wymarzone dziecko, córkę Irenkę jednak w ich codzienności nie ma radości.
Kobieta rezygnuje ze wszystkiego by być przy Irence, ale czy nieszczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko?
Dlaczego Krystyna zamiast cieszyć się tym wyczekanym i wymarzonym macierzyństwem widzi wszystko w czarnych barwach?
Czy odważy się poprosić o pomoc specjalistę?
Nad związkiem Margarethe i Rafała zawisły czarne chmury, czy tych dwoje jest się w stanie jeszcze porozumieć?

„Pogoda ducha jest najlepszym lekarstwem. Szkoda, że nie można jej przepisywać na receptę.”
Wędrowałam z Sylwią i jej bohaterami przez cztery tomy tej opowieści towarzysząc jej bohaterom w ich radościach i smutkach. Gdybym miała oceniać jednostkowo ta część jest najsłabsza jednak ja spojrzę na cały cykl, jako całość, a całość skradła moje romantyczne serce.
Wędrując przez tę historię zaprzyjaźniłam się z bohaterami i stali się oni maleńką cząstką mojej codzienności. Sylwia porusza wiele istotnych tematów i choć zdecydowanie jest to luźna, przyjemna i niewymagająca lektura to przesłania, które autorka chce dać swoim czytelnikom są bardzo jasne i czytelne w odbiorze. Będzie mi bardzo ciężko pożegnać się z Brzozówką, niesamowitymi kobietami, które są siłą napędową mieszkańców i wsi, ale liczę, że otwarte zakończenie jest obietnicą Sylwii, że jeszcze tam wrócę.
Za możliwość wzięcia udziału w Booktourze dziękuję autorce i dziewczynom z Czytam dla przyjemności.