Skazana recenzja

Co czuje kobieta, która właśnie wychodzi na wolność po odsiadce? Radość, ekscytację czy może strach przed przyszłością? W takiej sytuacji znalazła się główna bohaterka Łucja. Poznajemy ją właśnie w chwili, kiedy zamknęła się za nią brama więzienna. Kobieta ma w kieszeni parę groszy, niewielką siatkę z ubraniami i brak pomysłu co dalej. Jej rodzina się od niej odwróciła, mąż zostawił, nie może wrócić do wykonywanego zawodu prawniczki. Za kilka godzin dowiaduje się, że jej dom został sprzedany i nie ma ukochanych psów. Całe szczęście, że jeszcze ma brata, który jako jedyny jest życzliwy kobiecie i wyciąga do niej pomocną dłoń. Łucja rozpoczyna swoje życie od zera. Najpierw pracując w szpitalu jako salowa i pomieszkując w domku brata. Czy do niej uśmiechnie się kiedyś szczęście? Czy ma jeszcze szansę na miłość?
Muszę przyznać, że opis z tyłu książki zachęcił mnie do czytania. Historia wydaje się niebanalna, a zarazem ciekawa. Przez pierwszych kilka kartek tak myślałam. Później było tylko gorzej. Poznajemy Łucję, jest dużo opisów dotyczących jej rodziny. Na początku brakowało mi dialogów. A później jak już się pojawiły to bohaterowie często na siebie krzyczeli i zachowywali się jak dzieci typu: "Nie chcę", "To moje " i tak w kółku. Od razu nasunęło mi się skojarzenie dialogów z tak wybitnych seriali jak "Ukryta prawda" . Dodatkowo całkiem abstrakcyjne sytuacje np. żona po kłótni z mężem po prostu wpija mu nóż w brzuch, wzrusza ramionami i odchodzi. On wzywa sobie pomoc leżąc w kałuży krwi. Ona zostaje aresztowana, on walczy o życie w szpitalu. Jak już tylko czuje się lepiej, cofa zarzuty przeciwko ukochanej żonie, ona wychodzi na wolność. Jak małżonkowie się spotykają on cały czas zapewnia jak bardzo ją kocha i wracają razem do domu. Nie rozumiem takiej sytuacji, ale tego jest więcej jak domniemany zamach na samolot, który miał być żartem.
Bohaterów nie polubiłam. Denerwowali mnie właśnie przez takie dziwne zachowanie, albo wrzaski.
Muszę przyznać, że pomysł na książkę był całkiem ciekawy, ale zabrakło tego czegoś.
Nie polecam, ale też nie odradzam. Może komuś spodoba się taka powieść na poprawę humoru.

Książkę dostałam z Klubu Recenzenta serwisu Na kanapie