Serce Julii recenzja

Cześć Wszystkim

Czas wrócić dziś do pracy po tygodniowym lenistwie. Czuję, że będzie ciężko.

Właśnie skończyłam czytać książkę „Serce Julii” jest to kontynuacja „Ogrodu ”, ale można ją czytać nie znając tej części.

W życiu bohatera zaczyna się układać. Jego największe marzenie ogród zoologiczny, w którym zwierzęta żyją w naturalnych warunkach rozwija się z dnia na dzień. Mężczyzna stara się odbudować relację z Julią. Co nie jest łatwe, gdyż kobieta jest ostrożna i nie czuje się gotowa na związek. Lorenzo otrzymuje propozycję wyjazdu do Kenii. Zostawia park pod opieką Julii. Para będąc oddalona od siebie o kilka tysięcy kilometrów, odkrywają, że nigdy dotąd nie byli sobie tak bliscy…

Czy Julia znajdzie w sercu odwagę, by znów zaufać?

Książkę czyta się szybko, nie znajdziemy tu jakiś przewrotnych zwrotów akcji, ponieważ fabuła rozwija się swoim tempem i dość dużo się dzieje. Urzekły mnie opisy przyrody w Kenii, jak i ogrodu zoologicznego, a w szczególności dzikich zwierząt. Poruszenie przez autorkę ważnego tematu ekologii, zagrożenia gatunku zwierząt żyjących na wolności.

W książce pojawia się również wątek miłosny Julia i Lorenzo we wcześniejszych latach byli już parą, a teraz starają odbudować wzajemne zaufanie, jednak nie do końca umieją się przed sobą otworzyć. Autorka wskazuje jak ważna jest komunikacja, której miedzy głównymi bohaterami brakowało. Wydarzenia z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć, brak szczerej rozmowy potęguje brak zaufania, przez co tych dwoje nie może trafić na właściwą ścieżkę. Relacja mężczyzny i Julii przez całą książkę rozwija się powoli czasem jest to już droga prosta do szczęścia, a czasem zagmatwana. Do ostatniej strony nie jesteśmy pewni jaką decyzje bohaterzy podejmą odnośnie siebie.

Jest to opowieść o miłości, stosunkach międzyludzkich, podążaniu własną ścieżką, o potędze natury, która nas otacza.

Książkę polecam z całego serca. Skradła moje serce i na długo zostanie w mojej pamięci, na pewno jeszcze raz do niej zajrzę i uzupełnię kolekcję o pierwszy tom.