[…] Trawimy ten czas- każdy na to, co uzna za stosowne. Na to, co przychodzi mimochodem. Na to, czego nie chcemy, ale musimy. A właściwie wydaje nam się, że musimy. Ostatecznie przecież nikt z nas niczego nie musi. Wszystko, co robimy, jest wynikiem jedynie naszej własnej woli. Każdy żyje przecież w osobnym własnym świecie, który stwarza wciąż na nowo na miarę swoich potrzeb i możliwości. Jesteśmy twórcami własnych sukcesów i ponosimy pełną odpowiedzialność za każde lądowanie mordą w rynsztoku[…]
Nietuzinkowa, nieszablonowa, niespotykana, pisana w formie dziennika lub pamiętnika. Totalnie niewpisująca się w ramy gatunkowe, które pojawiają się na rynku. Posiadająca elementy grozy, groteski, czarnego humoru. Przesiąknięta ładunkiem emocjonalnym i zdaniami zapadającymi w pamięć. Dająca czytelnikowi/ czytelniczce myśli to rozważenia, wybrania tej właściwej spośród tysiąca dróg. Taka jest właśnie Sara. Najnowsza książka autora i mój patronat
Bohaterów poznajemy na samym początku, w momencie kiedy pomiędzy nimi wszystko się posypało, zostały tylko ciemne i marne wspomnienia. Potem następuje skok w przeszłość i autor pokazuje nam wcześniejsze wydarzenia. Wojtek jest skromnym bohaterem i liczącym się nauczycielem. Wiedzie dobre życie do czasu gdy na jego drodze staje Sara. Dziewczyna o nieprzeciętnej urodzie, niespotykanym wyrazie twarzy i niesamowitej inteligencji, wręcz ponadprzeciętnej. Od tego momentu wszystko zaczyna się zmieniać. Czy Wojtek i Sara będą razem? Czy są w stanie przetrwać? Co wiąże Wojtka z gangsterami. Zapraszam do przeczytania.
Jestem osobą, która lubi jak na rynku ukazuje się całkiem nowa pozycja, którą nie idzie sklasyfikować, nadać jej łatki. Lubię również jak książka potrafi mnie zaskoczyć, skłonić do refleksji i zastanowić się nad moim życiem, nad moimi własnymi wyborami. I ona właśnie to pokazuje, że my jako ludzie jesteśmy tylko marnym pyłkiem w tym ogromie świata. Że nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie tylko świadomość decyzji i wyborów. I niezależnie od tego jaką podejmiemy świadomą czy nie, musimy się liczyć z konsekwencjami, które czasem mogą się ciągnąć za nami do końca naszego życia. Autor tym dziełem pokazał jeszcze jedną rzecz, wręcz otworzył mi oczy. Życie potrafi nieźle dowalić tak, że nie będziesz się w stanie podnieść, ale to od ciebie będzie zależeć czy będzie chciał walczyć i powstaniesz jak feniks z popiołów czy totalnie się poddasz. Życie jest jak ścieżka w parku. Dłuższa ze wszystkimi wzlotami i upadkami oraz krótsza. Ale nieważne jaką drogę wybierzesz na końcu zawsze czeka jedno rozwiązanie. Śmierć. Jednakże dojście do niej będzie różne w zależności od człowieka.
Drogi autorze dziękuję za tą trudną, pogmatwaną, aczkolwiek mądrą książkę. Mimo bardzo ciężkiego tematu jakim jest przemijanie życia, problemu z wkręceniem się w lekturę, posiadanie elementów czarnego humoru, to czytało mi się ja bardzo przyjemnie. Twój język, styl pisania jest bardzo lekki. Miałam poczucie, że wchodzę w głowę człowieka, który totalnie nie umie pokonać swoich demonów. Demonów, które obezwładniają go i czasem powodują, że totalnie traci kontakt z rzeczywistością. To była bardzo emocjonalna jazda i przyznam się szczerze bardzo ciekawa. A zakończenie wbiło mnie w fotel i szczerze nie mogę się podnieść po przeczytaniu ostatniego zdania.
Gratuluje wspaniałego debiutu i liczę, że jeszcze więcej będę mogła przeczytać twoich dzieł.
Jeśli lubicie mroczne, brutalne, emocjonalne klimaty wraz z życiowymi radami to jest książka dla Was. Bo Sara jest inna i jestem przekonana, że szybko złapiecie flow, ale pamiętajcie również ona nie jest dla wszystkich.