Dziś przychodzę z kolejną historią, która mnie urzekła i sprawiła, że mimo trudnego tematu poruszonego na jej kartach bawiłam się świetnie, choć nie brakowało momentów zadumy i refleksji. Okazuje się, że jedno drobne nieporozumienie, jedno przemilczane wydarzenie z przeszłości, jedna tajemnica, jeden nieopatrzny gest uruchamiają potężną lawinę, którą coraz trudniej zatrzymać
Pod powierzchnią lekkiej i zabawnej opowieści autorka ukryła drugą, bardzo ważną warstwę, która mówi o tym jak przeszłość rzutuje na całe życie, o oddalaniu się od siebie i braku budującej rozmowy czego konsekwencją jest zazdrość i nieuzasadnione podejrzenia prowadzące do poważnego kryzysu w związku. Jest to opowieść o zaufaniu, utraconej (a może nigdy nierozbudzonej) namiętności, godnemu starzeniu się i godzeniu z tym że czas nieubłaganie gna do przodu, przyjmowaniu tego co nas spotyka w życiu na przysłowiową klatę, ale jest też i ta druga budująca strona- czytamy o drugiej szansie, kryzysie, który przynosi nowe, budujące możliwości, wyzwoleniu się ze skostniałego schematu przypisanych ról, poszukiwaniu szczęścia i samego siebie.
Czy zawsze jest powód do strachu, gdy widzimy partnera z innym/ inną? Jakie tajemnice skrywają bohaterowie? Czy ze złego może wyniknąć dobre? Czy każdy jest taki, jak go odbieramy w pierwszym momencie? Co się stało w przeszłości, że rodzina jest skłócona i kim tak naprawdę jest asystentka, która przyjechała robić karierę w wielkim mieście? Czy jej intencje są czyste?
Tego wszystkiego Wam nie napiszę, bo nie chcę Wam czegoś przez przypadek zdradzić, bo powieść jest tak skonstruowana, że czego bym nie napisała, mogę stworzyć zdradziecki spojler.
Książkę czyta się ekspresowo, a autorka doskonale buduje napięcie, podkręca atmosferę zaskakującymi zwrotami akcji, genialnie wodzi czytelnika za nos, by nagle dać mu pstryczka w nos, wyjawiając coś, co zmienia ogląd sytuacji o sto osiemdziesiąt stopni, a wszystko to okrasza wyjątkowym ciepłem i humorem, ale i nutką ironii oraz sarkazmu. Nie brakuje w tej historii optymizmu, marzeń i planów, ukrytych tęsknot i niewypowiedzianych żali oraz zwyczajnych codziennych zawirowań życiowych.... cóż samo życie, w którym każdy się odnajdzie, dzięki temu historia ta staje się bliska czytelnikowi, nabiera autentyczności i sprawia, że czytelnik może poczuć się jej częścią.
Napisana bardzo ładnym i barwnym językiem, zachwyca i gwarantuje doskonale spędzony czas przy lekturze.
Jest to trzecie spotkanie z twórczością pani Małgorzaty i mogę już napisać, że jej niezwykle barwny, lekki i ciepły styl zdecydowanie wpisuje się w kanon autorek, po których książki będę sięgać bez oporów, bo mam pewność, że się nie zawiodę.
Czy polecam?
Polecam, to jedna z takich historii, w której każdy się odnajdzie, a ona sama dostarczy wielu tematów do refleksji i zadumy. Podpowie, że nie warto wyciągać pochopnych wniosków, a rozmowa z partnerem to jedna z kluczowych kwestii udanego związku.