Diabeł kontra paragraf recenzja

Cóż to była za książka! Szczerze, z ręką na sercu, pierwsza od dawna, do której jak usiadłam rano - to popołudniu już ją kończyłam. Była bardzo gorąca, sceny erotyczne są już od pierwszych stron, ale to nie jedyna z jej głównych cech. Była także niezwykle kontrowersyjna i zaskakująca. Akcja ani przez moment nie robiła się nudna, cały czas coś się działo — zachęcając tym do ciągłego czytania.

Główna bohaterka, Dagmara Baranowska, wiedzie spokojne życie. Skończyła właśnie studia prawnicze i zaczyna aplikację w najlepszej kancelarii w mieście. Jest skupiona na dążeniu do sukcesu i to jest jej priorytetem. Do czasu aż spotyka w barze nieziemsko przystojnego mężczyznę, który od razu wpada Dadze w oko. Chłopak nazywa się Marcel Malinowski i wyszedł niedawno z więzienia. Czy to przypadek, że jest on w tym samym barze co Dagmara? Niestety nie, niedługo po ich oficjalnym spotkaniu grozi dziewczynie i zmusza ją do zawarcia układu. Układu, z którego bardzo szybko oboje zaczynają czerpać „korzyści” i który przeradza się w coś głębszego.

Czy to może się udać? Prawniczka i gangster? Wszystko wydaje się układać już idealne, lecz w tym momencie Dagmara zyskuje kolejnego adoratora, który bardzo miesza jej w życiu. Dodatkowo ten pochodzi z jej środowiska i z pewnością miałaby przy nim lepszą przyszłość. Czy ta historia skończy się dobrze?

Książka wywołała we mnie mnóstwo emocji. Śmiałam się przy niej, denerwowałam, a zdarzył się nawet moment, kiedy nie mogłam opanować łez. Ta powieść kupiła moje serce i zrobiła w nim ogromną dziurę, którą naprawić może jedynie dalsza historia tych bohaterów. Z niecierpliwością będę wyczekiwać drugiego tomu z dalszymi losami Dagmary, Marcela oraz innymi bardzo istotnymi osobami, o których nie chciałabym wspominać w recenzji, żeby nie psuć wam zabawy z lekturą. Na ten moment z chęcią sięgnę po inne powieści autorki, ponieważ bardzo podoba mi się styl pisania Pani Aldony. Zdecydowanie i z czyściutkim sercem polecam tę pozycję każdemu! Oczywiście pełnoletniemu.:)