Rok trzydziesty recenzja

Rok trzydziesty

TYLKO U NAS
Autor: @przeczytawszy ·1 minuta
2021-08-19
Skomentuj
2 Polubienia
Uwielbiam, kiedy poetki piszą prozę. A kiedy piszą ją moje ukochane poetki, jestem w książkowym siódmym niebie. Ingeborg Bachmann była już uznaną w Austrii i poza granicami kraju poetką, uhonorowaną za swoje wiersze między innymi nagrodą Grupy 47, kiedy w 1961 napisała opowiadania, zebrane i opublikowane w tomie "Rok trzydziesty". Sama autorka miała wówczas 35 lat, jawi się zatem ta niepozorna książeczka jako głos ówczesnych, ale i współczesnych, trzydziestokilkulatków.

W tomie zebrano siedem opowiadań, jednych krótszych, innych dłuższych, całość nie przekracza 170 stron. Spektrum problemów w nich poruszanych jest jednak dość szerokie, natomiast przebijają się tutaj trzy główne nurty. Po pierwsze: wspomnienia z czasu wojny. Straumatyzowani bohaterowie próbują odnaleźć sie w powojennej rzeczywistości, jednak, co nietrudno sobie wyobrazić, całkowite oderwanie się od pewnych przeżyć jest zupełnie niemożliwe. Po drugie: próba chwycenia tej powojennej rzeczywistości w karby zwyczajności. Tutaj nacisk kładzie się na rodzicielstwo, zaś z samych rodziców czyni się bohaterów wręcz tytanicznych, wyjątkowych, przekonanych, że oto ich rodzicielstwo jest aktem najwyższej wyjątkowości.

Bachmann dekonstruuje w jednym opowiadań mit tego rodzicielstwa, rodzicielstwa wyróżniajacego i przynoszącego spełnienie absolutne w wychowywaniu nowego człowieka. I w końcu trzeci ważny aspekt poruszany w opowiadaniach: związki, także homoseksulane i ich powodzenie, względnie niepowodzenie, także poszukiwanie bliskości, zrozumienia. Z jednej strony tkwienie w związkach niesatysfakcjonujących, z innej wyrzuty sumienia, gdy próbuje się z takiego beznadziejnego związku wyplątać.

Jest w tych opowiadaniach cała prawda życia, ukazana od tej mniej optymistycznej strony. Ingeborg Bachmann nie bawi się w upiększanie, momentami jest bardzo realistycznie, wręcz naturalistycznie. Przy tym jednak pozostają te opowiadania bardzo sensualne, dotykają psychiki i poruszają dawno uśpione struny. Bachmann, w mistrzowskim tłumaczeniu Krzysztofa Jachimczaka, to opowiadania najwyższej jezykowej próby, wyjątkowy diament w koronie niemieckojęzycznych krótkich form prozatorskich, poetycka proza, która sprawia, że każdorazowe otwarcie książki na dowolnym fragmencie to uczta.

Nie jest to proza, która gra na emocjach, ale z całą pewnością jest to twórczość niezapominalna i bardzo uniwersalna. Rozterki bohaterów można by jak kalkę przełożyć do ludzi żyjących współcześnie, pół wieku po opublikowaniu "Roku trzydziestego" i stwierdzić, że człowiek przez te czas nic się nie zmienił. Bardzo piękna, bardzo aktualna, bardzo przejmująca proza.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-17
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rok trzydziesty
Rok trzydziesty
Ingeborg Bachmann
8/10

"Tom opowiadań Rok trzydziesty, będący odbiciem niepokojów egzystencjalnych pokolenia wojennego, ma wybitnie liryczny, refleksyjny charakter. Autorka porusza w nim problem przemian w życiu człowieka, ...

Komentarze
Rok trzydziesty
Rok trzydziesty
Ingeborg Bachmann
8/10
"Tom opowiadań Rok trzydziesty, będący odbiciem niepokojów egzystencjalnych pokolenia wojennego, ma wybitnie liryczny, refleksyjny charakter. Autorka porusza w nim problem przemian w życiu człowieka, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @przeczytawszy

Maud Montgomery
Maud Montgomery

Monumentalna biografia Mary Henley Rubio to pozycja zaskakująca w swojej treści. Chyba nikt nie spodziewałby się po autorce "Ani z Zielonego Wzgórza" życia tak smutnego ...

Recenzja książki Maud Montgomery
Ania z Zielonego Wzgórza
Ania z Zielonego Wzgórza

Czy jest ktoś, kto nie kojarzy rudowłosej dziewczynki z Wyspy Świętego Edwarda? Z serii książek lub adaptacji serialowych czy filmowych? To bohaterka, która właściwie ni...

Recenzja książki Ania z Zielonego Wzgórza

Nowe recenzje

Naznaczone dusze
RECENZJA
@anitka170:

„Wokół nas panowała cisza, którą przerywały jedynie odgłosy wydawane przez ptaki oraz ciche pluskanie ryb w jeziorze. E...

Recenzja książki Naznaczone dusze
Breviarium Kanonu Kultury
Kultura głupcze
@melkart002:

Paweł Milcarek, Breviarium kanonu kultury Decorum Czym jest Breviarium? To pochodna łacińskiej nazwy brewiarz...

Recenzja książki Breviarium Kanonu Kultury
Miasto mgieł
„Miasto Mgieł" - Michał Śmielak - to mroczna hi...
@g.sekala:

W Sandomierzu nigdy nie byłem. Miasto zupełnie mi obce, a pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy to pewien fenomen j...

Recenzja książki Miasto mgieł
© 2007 - 2024 nakanapie.pl