Komandos recenzja

Richard Marcinko,John Weisman „Komandos”

Autor: @jarr74 ·3 minuty
2012-03-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Może tak bywa w filmach, ale w nie rzeczywistości. W rzeczywistości strzela się do sukinsynów i się ich zabija – nie patrzy się, czy mają broń, czy nie, czy po nią sięgają, czy nie, czy wyglądają na niebezpiecznych, czy wydają się łagodni. W ten sposób zachowuje się przy życiu siebie i swoich ludzi”.

Niezwykle rzadko mamy możliwość zajrzenia za kulisy tajnych oddziałów specjalnych i to zarówno w odniesieniu do ich działalności militarnej jak i zasad funkcjonowania, struktur, liczebności, strategii, taktyki itd… Wszystko, czy niemal wszystko objęte jest klauzulami tajności (co oczywiście jak najbardziej zrozumiałe) i większość przeprowadzonych przez nich operacji nigdy nie ujrzy światła dziennego. Wydarzenia które miały miejsce pakistańskim Abbattabadzie w nocy z 1na 2 maja 2011 roku, kiedy to oddział amerykańskich służb specjalnych SEAL Team Six przeprowadził udaną akcję likwidacji terrorysty nr 1 na świecie Osamy bin Ladena spowodował istny medialny szum i gwałtowny wzrost zainteresowania tą tematyką. Poskutkowało to tym, iż możliwe stało się uchylenie choć rąbka tajemnicy. Również w naszym kraju pojawiły się ostatnio książki dotykające bezpośrednio tego tematu: Howarda E. Wasdina, Stephena Templina „Snajper”, Chucka Pfarrera „Operacja Geroniomo”

Dziś mam w swoim ręku kolejną tego rodzaju publikację,napisaną przez Richarda Marcinko i Johna Weismana zatytułowaną „Komandos”. To historia życia i działalności wojskowej twórcy i pierwszego dowódcy osławionego już oddziału SEAL Team Six. W swojej książce Marcinko w sposób prosty, zrozumiały dla wszystkich, nie stroniąc od wulgaryzmów i wielorakich epitetów przedstawia okres swojej długoletniej ( 33 lata) służby w amerykańskiej armii. Kwiecistym, jowialnym językiem kreśli nam obraz konfliktów zbrojnych w których brał udział ( Wietnam, Kambodża, Afganistan, Bejrut), dzieli się swoimi spostrzeżeniami, osobistymi poglądami i oceną rozgrywających się wówczas wydarzeń i przeprowadzonych działań.

Opowiada o okolicznościach związanych z nieudana próbą odbicia zakładników w Iranie, które bezpośrednio wpłynęły na podjęcie decyzji o utworzeniu przez Marynarkę Wojenną swojej własnej jednostki antyterrorystycznej i powierzenia mu jej dowództwa. Ukazuje nam proces tworzenia tego elitarnego oddziału: rekrutację, mordercze szkolenie, selekcję, finansowanie, problemy natury logistycznej i wojskowej, oraz wykorzystanie go w działaniach militarnych we wszystkich niemal zakątkach świata. Wiele miejsca poświęca skomplikowanym i najczęściej nie najlepiej układającym się stosunkom ze zwierzchnikami (całą niebywale rozbudowaną wojskową biurokrację oraz jej zależności polityczne) raz po raz próbujących wchodzić w jego kompetencję, ograniczać budżet i wywierać różnorakie naciski. Trzeba dodać jednak gwoli prawdy, iż sam autor przyznaje iż nie jest osobą, bezkonfliktową i skłonną do zawierania kompromisów, co z cała pewnością nie ułatwiało tej współpracy.

Niniejsza książka w oryginale nosiła tytuł Regue Warrior, co w polskim tłumaczeniu oznacza „Niepokorny wojownik” i taki właśnie obraz komandora Richarda Marcinko wyłania się z tej lektury. Człowieka nieugiętego, całkowicie oddanego armii ( której dobro przekłada nad interesy osobiste i rodzinn), profesjonalisty , będącego w ciągłej gotowości i nie przebierającego w środkach żołnierza, nie dbającego o tzw. poprawność polityczną, wiecznie skonfliktowanego z Admiralicją, pewnego siebie, niekiedy bezczelnego i nie przebierającego w słowach. Ów temperament staje się źródłem jego wielkiej osobistej porażki i krzywdy, za którą uznać możemy z pewnością odejście z armii i proces sądowy dotyczący nieprawidłowości finansowych w dowodzonej przez niego jednostce, zakończony wyrokiem skazującym.

Natura nie znosi jednak próżni i dla ludzi o takich umiejętnościach i doświadczeniu zawsze znajdzie się miejsce. Po raz kolejny powierzone zostanie mu zadanie stworzenia specjalnego oddziału o nazwie Red Cell zajmującego się testowaniem systemów zabezpieczających: ambasady, lotniska cywilne i wojskowe, bazy morskie, okręty nuklearne i wiele innych strategicznie ważnych miejsc.

Znów będzie miał okazję nadepnąć na wiele prominentnych odcisków….

Książka i duża w tym zasługa Johna Weismana jest dobrze napisana, czasami bawi, czasami przeraża lub zmusza do przemyśleń i zrewidowania naszych dotychczasowych poglądów na wiele znanych nam spraw.

Osobną sprawą jest, na ile to o czym opowiada Richard Marcinko, znajduje odbicie w rzeczywistości, czy nie ma tam przekłamań, przejaskrawień, czy zwyczajnego rozmijania się z prawdą. Czytając książkę wyraźnie odczuwamy rozgoryczenie głównego bohatera, skrywany żal, poczucie niesprawiedliwości i niezrozumienia przyświecających mu intencji i wyższych celów. Ale to już zadanie dla historyków i specjalistów z zakresu wojskowości.

Jeśli chodzi o mnie osobiście, to mam nadzieje iż jakiś polski Richard Marcinko stoi na straży naszej obronności.

Bardzo bym sobie i nam wszystkim tego życzył…
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Komandos
2 wydania
Komandos
Richard Marcinko, John Weisman
9/10

To historia życia i działalności wojskowej twórcy i pierwszego dowódcy osławionego już oddziału SEAL Team Six. W swojej książce Richard Marcinko w sposób prosty, zrozumiały dla wszystkich, nie stronią...

Komentarze
Komandos
2 wydania
Komandos
Richard Marcinko, John Weisman
9/10
To historia życia i działalności wojskowej twórcy i pierwszego dowódcy osławionego już oddziału SEAL Team Six. W swojej książce Richard Marcinko w sposób prosty, zrozumiały dla wszystkich, nie stronią...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W „Komandosie” Richard Marcinko pisze bezkompromisowo o wojsku i wojnie. Brał udział w konflikcie w Wietnamie, był attache przy ambasadzie USA w Kambodży, dowodził SEALsami, utworzył nową jednostkę SE...

KN
@knox

Pozostałe recenzje @jarr74

Opowieści celtyckie Tom IV. Przymierze
Karolina Janowska „Opowieśći celtyckie”.

„Gdy twój przeciwnik jest naprawdę potężny, bądź gotowy poświęcić coś więcej niż własne dobre imię”. Pani Karolina Janowska po raz kolejny zabiera nas w fascynującą...

Recenzja książki Opowieści celtyckie Tom IV. Przymierze
Listy lorda Bathursta
„Listy lorda Bathursta”

Po latach fascynacji Marcina Mortki historią i fantastyką historyczną, czego bardzo udanym rezultatem były „Miecz i Kwiaty” oraz „Ragnarok 1940” tym razem przyszedł cza...

Recenzja książki Listy lorda Bathursta

Nowe recenzje

Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą
Skoro człowiek trawi, to czy trawa człowieczy?
@tsantsara:

Twoje ciało jest niewyobrażalnie mądre. Nie planowałem czytać książek dla dzieci, ale na tę wpadłem w akcji czytaj.pl ...

Recenzja książki Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą
My Beautiful Ugly Love
Wygląd to tylko dodatek
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Papierowe Serca* Kolejna książka w mojej biblioteczce, która zahacza o kulturę az...

Recenzja książki My Beautiful Ugly Love
The Goal. Cel
Prawdziwy cel
@Mirka:

@Obrazek „Nieważne, ile masz zer na koncie. Każdy z nas cierpi. I każdy kocha. Jesteśmy tacy sami.” Z pewnością ...

Recenzja książki The Goal. Cel
© 2007 - 2024 nakanapie.pl