Cornelia Funke, okrzyknięta "niemiecką Rowling" autorka bestsellerowej "Atramentowej trylogii", jest w naszym kraju znana i lubiana... Podobno, bowiem ja do tej pory styczności z nią nie miałam. Jej nowa seria - "Reckless" - przeniosła mnie w piękny, choć przerażający, świat baśni, gdzie historia Śpiącej Królewny jest prawdziwa, a magia przenika się z realizmem. Czy mi się spodobała? Zobaczcie sami.
Jakub Reckless od najmłodszych lat lubił ryzyko, zabawę i ruch. Nie znosił bezczynności i nudy, bo czuł, że coś przez to traci. Był zupełnym przeciwieństwem swojego brata Willa, który był rozważny, odpowiedzialny i zadowolony z faktu, że jego życie jest całkowicie przewidywalne i pozbawione niespodzianek. Właśnie ze względu na to, że Jakuba wszędzie było pełno, tajemnica lustra w pokoju ich ojca została rozwiązana. A było ono portalem, który przenosił śmiałków do krainy baśni, w której spotkać można nie tylko przyjazne istoty, ale i okrutne stwory, dla których wojna i zniszczenie to jedyny cel w życiu.
Minęło wiele lat, w trakcie których Jakub wędrował po magicznych krainach, szukając skarbów i tajemniczych przedmiotów. Wszystko byłoby w porządku, gdyby któregoś dnia Will nie odkrył tajemnicy lustra. Niewiele czasu musiało minąć, by został ranny w walce z goylem. Taka rana oznacza dla człowieka jedno: śmierć. Ale zanim człowieczeństwo Willa zniknie, chłopak przejdzie transformację, a jego ciało zamieni się w kamień. W przypadku młodszego brata Jakuba jest to rzadki nefryt, co sprawia, że walka o jego życie będzie trudniejsza niż przypuszczali, ponieważ Czarna Nimfa, kochanka króla goylów, chce go schwytać i podporządkować swojej woli. Ale bracia Reckless za darmo skóry nie oddadzą...
Choć okładka książki nie zachwyca, to muszę przyznać, że cała reszta - owszem. "Kamienne ciało" jest bogato ilustrowaną powieścią, a wszelkie ilustracje, które w niej się znajdują, zostały narysowane przez samą Cornelię Funke. Dzięki nim tę książkę dosłownie pochłania się wzrokiem! I bynajmniej nie jest to wyłącznie zasługa załączonych rysunków. Kwiecisty styl autorki, niekiedy przerastający tę przecież niezbyt wymagającą historię, dodaje jej uroku i sprawia, że nie można oderwać się od lektury. Autorka przelewa magię na strony książki, a jej baśniowość jest jej największym atutem. Można przy tym przymknąć oko na choatyczność wątków, przez którą nie raz pogubiłam się w tekście, ponieważ piękna historia okraszona ciekawymi wydarzeniami i dobrze wykreowanymi postaciami w pełni to rekompensuje.
Miłośnicy baśni i różnych ich interpretacji z pewnością będą zachwyceni. "Kamienne ciało" jest po części hołdem składanym w stronę tego niedocenianego gatunku, a po części nowością, z jaką nieczęsto się spotykamy. Jeśli chcecie wiedzieć, jak według Cornelii Funke potoczyła się historia Śpiącej Królewny, koniecznie sięgnijcie po tę powieść. Jest to bowiem powieść wciągająca, niebanalna i wyróżniająca się na tle innych książek. I koniecznie pamiętajcie, by nie oceniać jej po okładce!
Ocena: 5/6