Ring 2 recenzja

Recenzja przedpremierowa.

Lubicie książki o sportowcach, czy raczej unikacie takich motywów? Macie swoje ulubione tematy, po które sięgacie w ciemno? Szczerze powiedziawszy, dla mnie przewodni motyw nie ma aż takiego wielkiego znaczenia. Oczywiście niektóre aktualnie lubię troszkę bardziej, ale nie zamykam się na inne urozmaicenia. Czasami wybór danej lektury spowodowany jest moim nastrojem, tym co akurat dzieje się w moim życiu, albo po prostu coś mnie w niej zaintryguje i zaciekawi. Osobną kwestią jest również sympatia do twórczości ulubionych autorów, po którą co tu ukrywać sięgam w ciemno. A skoro o ulubieńcach już mowa, to zapraszam Was serdecznie na kilka słów o nowej książce Pani Anny Wolf.

Lojalnie uprzedzam, że w przypadku książek Pani Ani nie jestem do końca obiektywna. Uwielbiam każdą, jedną bez wyjątku, a „Ring 2” tylko mnie w tym przekonaniu utwierdził. Po raz kolejny otrzymaliśmy historię wciągającą, porywającą, pełną pasji, namiętności i zawrotnych zwrotów akcji. To opowieść, która gwarantuje świetną rozrywkę i świetnie spędzony czas. Poznajemy parę upartych bohaterów — Bruna i Harper — oboje bezkompromisowi i zdeterminowani. Oboje usilnie uciekają od trudnej przeszłości i wszelkimi sposobami próbują stworzyć swoje życie od nowa. Ona jako kelnerka, on jako trener boksu. Ona przychodzi do niego poćwiczyć, a on nie może przestać o niej myśleć. Łączy ich jednak wspólna historia, o której nie wiedzą, a skomplikowana przeszłość zaczyna im deptać po piętach. Czy głęboko skrywane tajemnice ujrzą światło dzienne? Czy Bruno i Harper pokonają demony z przeszłości i wrócą do swojego poprzedniego życia?

Pani Aniu to była kolejna świetna przygoda i jestem nią po prostu zauroczona. Niestety jeszcze nie poznałam historii Alice i Cartera, ale wiem już że koniecznie muszę ją nadrobić. Pokochałam Bruna i Harper od pierwszej przeczytanej strony i wiem, że zdobędą prawdziwe rzesze fanów. Ja ze swojej strony gorąco Wam ją polecam.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu Akurat.