Obietnica gangstera recenzja

Kochani jak ja tęskniłam za tą pewnością siebie Tarasowów, za ich testosteronem i gorącą miłością. Moja cierpliwość zastała w końcu nagrodzona kolejną częścią o pewnym tajemniczym mężczyźnie, który należy do tak lubianej przez mnie mafijnej rodzinki. Jednak czy piąty tom utrzymał poziom swoich poprzedników? Czasami kontynuacje i któreś z kolei części są słabszymi wersjami tych początkowych i niekiedy zdarza się, że są napisane na siłę, prawda? Czy miało to miejsce właśnie w tym przypadku?

Otóż moi drodzy, zdecydowanie NIE. To było dokładnie to, do czego przyzwyczaiła nas wcześniej autorka. Pani Anna po raz kolejny i dokładnie w takim samym stylu stworzyła świetną i niebanalną historię, pełną humoru, zwrotów akcji i oczywiście z jeszcze większą dawką rodzinki Tarasow. Ci, co doskonale znają (a Ci, co jeszcze nie znają, zachęcam do poznania) tajemnicze losy rodziny, otrzymają kolejnego członka rodziny do kolekcji. Mimo iż żył on z dala od pozostałych, wcale tak bardzo się od nich nie różni. Dimitri Tarasow wkroczył do ich życia tylko w jednym celu, chciał dotrzymać złożonej obietnicy i poznać w końcu prawdę oraz zbliżyć się do siostry, której nigdy nie widział. Jako wolny strzelec i oferowane przez niego usługi, które wbrew pozorom są dosyć popularne, często się przemieszczał, nie osiadając nigdzie na stałe. Pewnego dnia przyjął zlecenie i nie przypuszczał, że po raz pierwszy w swoim życiu, poczuje później szczere wyrzuty sumienia, a to wszystko za sprawą pewnej dziewczyny.

Riley nie miała łatwego i przyjemnego życia, chcąc odmienić swój los, chce uciec z mamą, przed mężem tyranem i oprawcą. Uknuły razem plan ucieczki. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem, niestety na ostatnim etapie tajemniczy motocyklista wszczął ogień, na skutek czego mama Riley zmarła na miejscu. Dziewczyna, zdając sobie sprawę, że nie może wrócić do domu, a ludzie ojczulka będą jej szukać, postanawia uciec i zaszyć się w dużym mieście, jednak nie przeszło jej przez myśl, gdzie i z kim przyjdzie jej się ukrywać.

Siergiejowi, Antonowi i Aleksiejowi udało się rozwikłać kolejną część rodowych sekretów, ale jednak jeszcze nie wszystkie karty zostały odkryte i kilka elementów jeszcze nie wpadło na właściwe miejsce. Autorka zaskoczy nas na pewno w kolejnej odsłonie, na którą (nie będę tego ukrywać), baaaardzo czekam. Pani Aniu gratuluję, a każdemu miłośnikowi gangsterskich porachunków połączonych z głęboko skrywanymi tajemnicami w tle szczerze polecam, nie tylko tę część, ale też całą serię.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu Akurat.