"O Wilku Mowa" to trzecia część cyklu Lisi Harrison pt. "Monster High". Nie jest to początkująca autorka, ma na koncie m. in. cieszącą się ogromną popularnością serię "Elita", która doczekała się nawet ekranizacji. Pisarka specjalizuje się w powieściach dla młodzieży (i to tej młodszej) i do tej właśnie grupy jest skierowana seria "Monster High". Po książkę sięgnęłam, ponieważ miałam ochotę na coś naprawdę lekkiego i świeżego. Dodam na wstępie, że wcześniejszych części nie czytałam, ale że recenzje ma świetne i była akurat dostępna w bibliotece zdecydowałam się ją przeczytać. Nie miałam problemu z odnalezieniem się w świecie nastoletnich potworów.
Akcja toczy się w Salem. W szkole, do której uczęszczają bohaterowie możemy odnaleźć praktycznie wszystkie potwory, które kiedykolwiek pojawiały się w literaturze bądź filmie (lub też ich potomków). Mamy więc do czynienia m.in. z wampirzycą, wilkołakiem, mumią, meduzą, tworem na styl Frankensteina (Frankie Stein) i zombie. Po kilku pierwszych rozdziałach możemy się domyślić, że z powodu filmu, który obnażył tożsamość naszych bohaterów przed "normalsami" muszą oni pozostawać w ukryciu. Rozdziały naprzemiennie dotyczą jednej z czterech postaci: Clawdeen, Melody, Frankie lub Billy'ego. Clawdeen, to wilkołaczka, która planuje urządzić szałową szestnastkę i moja zdecydowana faworytka wśród bohaterek. Melody odkrywa w sobie niesamowity talent i próbuje odkryć kim naprawdę jest. Frankie musi zmagać się z problemami natury miłosnej oraz walczyć o prawa RAD-owców. I wreszcie niewidzialny Billy, starający się o uczucia Frankie. Oprócz głównych bohaterów mamy oczywiście masę innych postaci, a każda z nim ma swoje problemy. Co do ilości bohaterów i wątków - autorka nie pozwoli nam się nudzić.
Harrison pisze językiem młodzieżowym, ale nie do tego stopnia, żeby dojrzali czytelnicy mieli problemy ze zrozumieniem. Wprowadza też kilka słów (np. "normals"), które powinny spodobać się najmłodszym. Rozdziały pisane z perspektywy czterech bohaterów również nie szczególnie mi przeszkadzały, ponieważ całość jest spójna. Całość czyta się sympatycznie, nawet gdy, tak jak ja, nie macie kompletnie czasu na więcej niż 2 strony lektury jednorazowo. Oprócz modnych ostatnimi czasy wątków paranormalnych, mamy kilka cech typowych dla książek młodzieżowych. Nastolatki mają tutaj ogromnie dużo do powiedzenia. Rodzice nawet w najpoważniejszych sytuacjach dopuszczają swoje pociechy do głosu i (o zgrozo!) traktują ich zdanie na równi ze swoim. Nawet lepiej, bo w zasadzie każdy pomysł dzieciaków zostaje entuzjastycznie przyjęty. Dorośli zdecydowanie pełnią tutaj rolę tła i nie zauważyłam, żeby którykolwiek z nich chociaż raz postawił na swoim
Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie skomentowała tutaj pewnej sprawy... Uważam, że pomysł szkoły "Monster High" został wykorzystany wręcz nadmiernie, a twórcy wycisnęli z niego wszystko co się da. Mamy więc: filmy animowane, teledyski, książki, notesy i ogromną ilość lalek oraz innych gadżetów, które w bardzo szybki sposób doprowadzą małoletnich czytelników na skraj bankructwa. Wyjątkowo nie podoba mi się takie "nadwyrężenie" tematu, jednak to tylko takie moje narzekanie, które oczywiście nie ma żadnego wpływu na jakość książek.
Ostatecznie: co do nastoletnich czytelników oraz osób, które poszukują dla takich prezentu - polecam w 100%, (najlepiej zacząć od pierwszej części:P). Myślę jednak, że może być to również przyjemne odprężenie dla nieco starszych.
Ocena: 7/10*
*Gdybym miała 13 lat, zapewne dałabym 11/10 i właśnie błagała mamę o kolejną lalkę z tej serii :)