Zaopiekuj się mną recenzja

Książkę przeczytałam w ramach booktour na Instagramie ❤️ Patrząc na okładkę, pomyślałam dziewczyna, no i... Nie ma faceta, a zazwyczaj romanse, erotyki maja okładki z facetem i kobietą... No ale to nie ważne, treść... Ojj tu się dopiero dzieje... Troje bohaterów Lauren, Will i Simon.... Trójkąt... O nie... Znowu coś się nie uda, znowu ktoś będzie cierpiał, no i stało się....
Tragedia rodzinna pojawia się już na początku książki, gdy to zbuntowana nastolatka Lauren wracając z imprezy u znajomych, ma wypadek samochodowy, w którym giną jej rodzice... Dziewczyna nie moze poradzić sobie z tragedia, na domiar złego jej brat urywa z nią kontakt, bo uważa, że to wszystko jej wina... Oparcie znajduje w swojej siostrze, która ciągle jej matkuje, ale w jej jedynej ma wsparcie. ... Po roku od tragedii (rok spędziła na terapii antydepresyjnej) dziewczyna wyjeżdża z siostrą do domku letniskowego... Tam poznaje Simona, 18-letniego chłopaka.... Zaprzyjaźnia się z nim... A może to wcale nie przyjaźń, a pierwsza miłość? Pierwszy raz z tym jedynym... Niestety nic nie trwa wiecznie, ich "związek" trwa tylko tydzień, bo dziewczyna musi wracać do domu, do szkoły,do znajomych... Wszystko byłoby takie proste, gdyby nie fakt, że bojąc się rozstania z Simonem, wyjeżdża wcześniej,nie dając szansy na dalszy rozwój tej znajomości.... To był smutny wątek... Młodzieńcza miłość, setki kilometrów i brak nadziei, że się uda... Mija 5 lat, Lauren nie jest już tą samą nastolatka co była... Kończy studia, znajduje prace, poznaje seksownego Willa, który jest jej szefem... Will typowy bogaty facet, seks w głowie, zero związków... Proponuje Lauren czysto seksualny układ, zero miłości... Tylko co jeśli któreś z nich zaczyna się zakochiwać? Byłaby to prosta, schematyczna historia, gdyby nie fakt, że była dziewczyna Willa, mówi Lauren, że jest w ciąży i Will zostanie ojcem... Lauren ucieka... Ucieka gdzie? Do domku letniskowego.... Nie spodziewa się tylko jednego, że spotka tam swoją pierwszą miłość - Simona... Czy 5 lat to wystarczająco długo by wybaczyć? Czy 5 lat to wystarczający czas by przestać kogoś kochać? Całe 5 lat... 5 lat bez wzajemnego kontaktu.... Czy Simon będzie umiał dać dziewczynie, to czego ona oczekuje? Czy Lauren znowu podejmie zła decyzję i wszystko przekreśli swoim tchorzostwem? mniej