Ta książka...absolutny faworyt, kocham tą książkę całym sercem 🥹 jest słodka, nietoksyczna, tuli jak ciepły koc i przenosi do świata cudownego, małomiasteczkowego romansu 🩷 nic, tylko czytać!
Książka posiada dwuosobową narrację, czytamy naprzemiennie rozdziały z perspektywy Shay i Noah'a 🩷
Shay właśnie ma wychodzić za mąż, gdy jej jeszcze nie mąż postanawia, że nic z tego. Ślubu nie będzie. Kobieta jest przerażona i jest jej bardzo przykro. Nie spodziewała się takiego obrotu spraw...po jakim czasie kontaktuje się z nią mężczyzna mówiąc, że jej babcia zostawiła jej w spadku farmę tulipanów. Ma jednak dwa warunki: kobieta ma się wyprowadzić do małego miasteczka Friendship oraz w ciągu roku wyjść za mąż. Rzuca wszystko i wyjeżdża, bo uważa, że to może zmienić jej życie. I tak też się dzieje...poznaje tam Noaha Bardena, przyjaciela z dawnych lat. I od tego momentu ich relacja się rozwija...
Kocham tych bohaterów całym swoim sercem 🥹🩷 naprawdę przywiązałam się do nich bardzo szybko i polubiłam ich jak rzadko których bohaterów w książce, bo byli bardzo dobrze wykreowani i świetnie się o nich czytało. Shay to kobieta pokrzywdzona w tym momencie, bojąca się wchodzić w relacje czy jakoś bardziej się angażować. Natomiast Noah...to mężczyzna ciepły, empatyczny i rozumiejący położenie innych. Sam znalazł się w ciężkiej sytuacji, bo wychowuje swoją siostrzenicę, Gennie. Jest pracowity i o wszystkich się martwi 🩷 to prawdziwe dobre serce...gdy się o nim czyta, to to serce...topniej, dosłownie 🥹
To zdecydowanie jest slow burn, który świetnie zrobiony. Pierwsze sceny zbliżeń i większych emocji mają mniej więcej miejsce na stronach 300+. Uwielbiam wolno rozwijające się relacje, bo zawsze wydaje mi się to bardziej realistyczne. Uwielbiam też motyw małego miasteczka, który się tu pojawia- jest równie świetnie zrobiony i bardzo go tutaj czuć 🫶🏻
Bohaterka Gennie- dziewczynka wychowana przez Noaha...równie świetnie zrobiony motyw, z wielkimi uczuciami, ze zrozumieniem. Jest to dziewiczynka żywiołowa, wszędzie jej pełno. Gdy dziewczynka spotykała się z mamą...było czuć jej emocje, mimo, że zapisane na kartkach papieru..bardzo doceniam, gdy tak trudne tematy są podejmowane świadomie i autor odpowiednio podchodzi do napisania o tym. Gennie jest kochaną i prześmieszną przy okazji bohaterką tej historii 🩷
Relacja jaka nawiązała się między Gennie a Shay była czarująca 🩷 mogłabym o nich czytać i czytać! :)
Motyw farm, sprzedawania własnych wyrobów dla mnie też był bardzo interesujący 🍓🫐🍇🥭🍑🍍🌷🍞
Jakby o motywach w tej recenzji mało, to mamy tutaj również aranżowane małżeństwo i starą miłość, takie friends to lovers...i oczywiście świetnie wykreowane są te motywy!
Masa emocji towarzyszka mi podczas czytania tej książki, ale to wielki plus 🥹 myślę, że ta książka trafi na ścisłe top tego roku. Jest cudowna pod względem treści, ale również wydania 🫶🏻 te kolory, te brzegi! Całość jest perfekcyjna ✨🩷
Śmiem stwierdzić, że "In a jam" to taka kwintesencja tego, co najbardziej lubię w książkach. No cudo! Serdecznie Wam polecam, jeśli lubicie opisany klimat 🫶🏻🩷
⭐️5/5
🩷10/10
🌷18+
🌶️1/5
📖534 strony
🌷jednotomówka
📍romanse, literatura obyczajowa
🩷premiera 28 sierpnia 2024