Czas Agentów recenzja

„Na tej delikatnej równoważni, gdzie po jednej stronie znajdowały się zasady, a po drugiej sumienie, stali na przeciwnych końcach. Tylko wspólne działania mogły pozwolić im nie runąć w dół”.


Nick kontynuuję naukę na Agenta, jest coraz trudniej i coraz niebezpieczniej. Chłopak zachłysnął się mocą i możliwościami, jakimi dysponuje. W Sieci nie dzieje się zbyt dobrze więc to nieodpowiedni czas na jakieś samowolki. Gia sama już nie wie, co ma o tym wszystkim myśleć, lecz dobro i rozkazy Agencji są najważniejsze.


Czy uda im się dojść do porozumienia? Jakie zło czyha na agentów?


Przyszedł czas na kontynuację losów bohaterów i ich działań w sieci. Nawet nie wiem, kiedy zleciał ten czas, że dopiero teraz wzięłam się za czytanie. Zdecydowanie za szybko ucieka.


Wracając do książki to w tym tomie mamy o wiele więcej akcji, niebezpiecznych sytuacji, strzelanin i pościgów. Wszystko to, co lubię najbardziej. Akcja rozkręciła się na dobre i nikt nie był w stanie jej zatrzymać. Ze względu na to szybciej przeczytałam ten tom niż poprzedni.


Wielką zagadką okazała się Gia, która skrywała wiele sekretów. Jej tajemnice poznajemy powoli, by na koniec odkryć coś, co wprawi nas w osłupienie. Nie spodziewałam się, że autorka tak poprowadzi cały wątek.


Oprócz tego cały czas gdzieś w pobliżu czają się wyznawcy Kościoła Nowej Ery. Nasi bohaterowie mają co robić i nie ma czasu na odpoczynek.


„A kwestia ataków jest dla nas wielką niewiadomą. Nie wiemy, kiedy nastąpią, więc musisz ćwiczyć, by być zawsze gotowa. Pamiętaj, nie jesteś w tym sama”.


Spędziłam z bohaterami emocjonujące chwilę okraszone adrenaliną, która dodawała całej historii pewnego drapieżnego charakteru. Jestem oczarowana i
zabieram się za trzeci tom.


Zakończenie nie pozwala o sobie zapomnieć. Muszę wiedzieć co, będzie dalej. Dobrze, że mam ostatni tom pod ręką.

„Na tej delikatnej równoważni, gdzie po jednej stronie znajdowały się zasady, a po drugiej sumienie, stali na przeciwnych końcach. Tylko wspólne działania mogły pozwolić im nie runąć w dół”.