Chcę ci zaufać recenzja

Ten enigmatyczny tytuł wróży już na wstępie niebanalną historię o wielkiej miłości. Czy najnowsza powieść Darii Rajdy właśnie taka była? Serdecznie zapraszam na krótką recenzję.

Autorka wprowadziła nas w świat młodej doktorantki pracującej na jednej z uczelni. Natalia, bo tak właśnie ma na imię nasza bohaterka, szczerze kocha, to co robi, choć nie przynosi jej to większych zysków. W domu nie do końca czuje się spełniona, mąż coraz częściej zostaje po godzinach w pracy, a jej pragnienie posiadania dziecka pozostaje jedynie w sferze marzeń. Jednak pewnego dnia jej mąż ją zaskakuje i to jeszcze jak. Zaraz po namiętnym zbliżeniu Grzesiek, wyjawia jej, że ma kochankę i odchodzi. Naprawdę nie mógł wybrać gorszego momentu na taką szczerość. Zraniona i poniżona kobieta, chcąc poszukać zrozumienia i przede wszystkim pocieszenia telefonuje do koleżanki i uprzedza ją, że za chwilę u niej będzie. Natalia jednak nie dociera do domu Patrycji, staje się ona przypadkowym świadkiem, czegoś, czego nigdy nie powinna zobaczyć. W tym jednym krótkim momencie jej dotychczasowe życie wywraca się do góry nogami.

Muszę Wam powiedzieć, że dopiero co skończyłam ją czytać i to było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Uważam je za jak najbardziej udane, kocham połączenie wątków kryminalnych z motywem płomiennego romansu i właśnie to znalazłam w lekturze „Chce ci zaufać” – za co należy się ogromny plus dla autorki. W takich książkach nie miejsca na nudę. Pani Daria stworzyła bardzo ciekawą fabułę, pełną akcji, tajemnic i emocjonalnych rozterek. Choć nie do końca polubiłam postać głównej bohaterki i bywały momenty gdzie jej zachowanie trochę mnie irytowało, to jej niezłomna postawa także mi niekiedy imponowała. Natalia zbyt często oddawała się swoistej samoanalizie i rozmyśleniom, ale myślę, że tak właśnie mogła zachowywać się „doświadczona” kobieta, a nie naiwna nastolatka. W tej historii jednak najbardziej zaciekawiła mnie wykreowana postać Adriana – tajemniczego wybawcy na motorze, który ruszył na pomoc nieznajomej kobiecie, (ale czy rzeczywiście ją uratował?). Autorka bardzo fajnie i przemyślanie poprowadziła całą opowieść, gdzie tajemniczość i napięcie rosło z każdą kolejną przeczytaną stroną, a dodatkowo w całość został wprowadzony bardzo trudny i dramatyczny wątek, który nadał prawdziwego smaczku i odpowiedniego pazura.

Jeżeli chcecie być zaskakiwani, lubicie niebezpieczeństwo i namiętne momenty to zdecydowanie lektura dla Was. Ja spędziłam z nią całkiem przyjemny czas.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu WasPos.