Futuris. Przebudzeni recenzja

No hej, znacie już książki Ady Tulińskiej? Macie jakąś w planie?

Ja aktualnie na swoim koncie mam przeczytane 3 książki autorki i bawię się na nich zwykle genialnie.

Współpraca recenzencka wydawnictwo editio

Mamy rok 2256- ziemia została spalona, już nie ma naszej planety. Słońce zniszczyło wszystko.
Lia nasza główna bohaterka jest jedno z wielu kobiet, które nie mają prawdziwego życia. W systemie jest znana jako Li345683a, śpi, nie śpiąc, je rzeczy bez smaku, a przez resztę dnia siedzi i tworzy kody. Aż pewnego dnia coś się zmienia, zaczyna rozumieć, że świat, w którym żyje, to nie jest prawdziwy świat.

I wiecie co, zawiodłam się dosyć mocno. Nie lubię science fiction, nie bawię się na ich dobrze, jednak miałam nadzieje, że znając pióro autorki, będzie inaczej. Miałam okropne wrażenie, że ta książka po pierwsze jest za krótka, a po drugie strasznie pourywana. Dzieje się tam też za dużo, wątki są upchnięte. Mamy przedstawiony świat, a także koniec ziemi, jacy ludzie żyją, jak wygląda rewolucja, bunt, przebudzenie, aktualne życie, a to nawet nie połowa wątków, jaka się pojawia. Dzieje się tam za dużo i za szybko. Nie mam czasu, aby się chwilę zastanowić, nad tym co czytamy.

Co do bohaterów i relacji romantycznej, też jestem zdecydowanie na nie. Nie miałam czasu, żeby ich polubić i uwierzyć, że ta relacja jest prawdziwa. Nie polubiłam też tych postaci, byli tacy bez wyraźnego charakteru, nie pokazywali też swoich emocji.I o ile rozumiem, że z początku to było jeszcze zrozumiałe, to jednak fabuła poszła dużo do przodu, więc fajnie jakby i bohaterowie się rozwijali.

Jednak fabularnie miała bardzo duży potencjał, gdyby rozdzielić ten tom na dwie części równo na pół i dołożyć trochę rzeczy to byłaby to świetna historia 5/5⭐️.
Jednak nie jest tak i książka niestety jest jedynie 3/5. Za dużo rzeczy mi tam nie grało, a liczyłam na fajne romantasy.

Na początku było serio ciekawie, byłam bardzo zaangażowana, jesteśmy w świecie kontrolowanym przez Al, stopniowo odkrywamy wszystko, ale później to ja już nic nie rozumiałam i nie bawiłam się fajnie.

Muszę też zaznaczyć, że książka jest dla dorosłych czytelników.