8 miesięcy temu przedstawiałam Wam moją opinię na temat debiutanckiej powieści autorki. Teraz pragnę wyrazić moje uczucia związane z kontynuacją ,,Przez burze ognia”. Od czasu pierwszego tomu minęło już sporo czasu, fabuła także uległa zatarciu, więc byłam ciekawa, jak to będzie. Niemniej bardzo się ucieszyłam, gdy powieść udało mi się wygrać w konkursie recenzenckim. Zacznijmy jednak od fabuły…
Aria i Perry spotkali się ponownie. Towarzysze mężczyzny nie tolerowali dziewczyny ze względu na jej pochodzenie. Nie mogli jednak wiele zdziałać, bohater teraz był ich przywódcą i musieli mu się podporządkować. Razem udali się więc do jego schronienia. Nie byli tam jednak do końca bezpieczni. Groziło im niebezpieczeństwo, zarówno ze strony eteru, jak i ludzi. Każdy z nich mógł zdradzić. Jak zachowała się Aria? Czy Perry zrozumiał jej decyzję? Jakie niespodzianki przygotowała dla nas autorka? O tym przeczytajcie sami.
Nie pamiętałam wiele faktów z pierwszej części. Utkwiło mi jednak w pamięci to, że zakończenie było bardzo dobre i skłaniało do sięgnięcia po kontynuację. Zanim jednak ukazała się na polskim rynku minęło sporo czasu. Książkę początkowo czytałam dość niechętnie, gdyż za bardzo nie rozróżniałam, o co chodzi i kim są wszyscy bohaterowie oraz jaką odgrywają rolę. Dość szybko jednak wciągnęłam się w fabułę, jaką zaoferowała nam Veronica Rossi.
Lektura tej powieści była dla mnie ciekawa, fabuła nie toczyła się zbyt szybko. Został zastosowany taki sam zabieg, jak w przypadku debiutu - punkt widzenia Arii przeplatał się z Perrym. Bardzo mi się to podobało, tym bardziej, że kilkakrotnie trzeba było poczekać te kilkanaście stron, aby przeczytać o dalszych losach jednego z dwójki głównych bohaterów.
Autorka bardzo rzadko nawiązywała do ,,Przez burze ognia”, jednak ogólny sens cyklu został zachowany. Po przeczytaniu całości mniej więcej przypomniałam sobie, jacy bohaterowie byli ze sobą spokrewnieni i jak toczyła się fabuła pierwszego tomu. Nie zmienia to jednak faktu, że trylogię należałoby czytać od razu, aby nie zapomnieć żadnych szczegółów, gdyż długo nie zapadają w pamięci.
Bohaterowie zostali dobrze przedstawieni, pozycję czytałam z przyjemnością. Jej przeczytanie zajęło mi raptem kilka godzin, wciągnęła mnie. Postanowiłam sobie, że skończę przed zaśnięciem i tak też uczyniłam. Zakończenie było ciekawie, jednak nie aż tak, jak w przypadku pierwszej części. Być może sięgnę po kontynuację, aby przeczytać, jak zakończą się losy postaci.
Z pewnością inaczej by było, gdybym czytała obie części w mniejszym dostępie czasu. Znam jednak serie, w których ta przerwa była dłuższa, a mimo wszystko pamiętam, jak potoczyła się fabuła. Moim zdaniem książka jest dobra do przeczytania i miłego spędzenia czasu. Mi jednak szczególnie nie utkwiła w pamięci.
,,Przez bezmiar nocy” to ciekawa fantastyczna pozycja, która spodoba się zapewne młodzieży oraz miłośnikom twórczości autorki. Veronica Rossi trzyma poziom, jednak moim zdaniem pierwsza część była lepsza i bardziej wciągająca.
Moja ocena: 7/10