Pamiętacie małego kruczka Skarpetkę, którego miałam okazję przedstawić Wam w zeszły weekend, przy okazji recenzji Wszystko dobrze! Czyli o tym, jak kruk dostał swoje imię? Tym razem przychodzę z zupełnie inną przygodą naszego pierzastego przyjaciela, noszącą tytuł: Co wolno, a czego nie? Czyli bycie grzecznym nie jest łatwe. Dowiadujemy się z niej o tym jak kruczek musiał szybko nauczyć się być grzecznym, ponieważ… ale zacznę chyba jedna od początku :P
Wszystko zaczęło się od pewnego obiadu w czasie, którego obżarstwo dzika wyzwoliło w kruczku małego samoluba. Oliwy do ognia dolewał również przemądrzały zając, co chwilę wygłaszający uwagi na temat odpowiednie zachowania. Niestety, spowodowało to jedynie, że Skarpetka najpierw napluł do sosu od spaghetti, którym nie chciał się z nikim podzielić, a potem sam w niego wskoczył, bo skoro on go nie dostanie, to nikt nie będzie go jadł. Pani Borsukowa była zła na kruczka i zapowiedziała mu, że dopóki nie zmieni swojego zachowania, nie dostanie prezentów urodzinowych, a i o przyjęciu może tylko pomarzyć. Z początku ptaszka nie bardzo obeszły te groźby, dopiero po koszmarze o uciekających prezentach, doszedł do wniosku, iż jednak warto zapoznać się z dobrymi manierami. Zaczął, więc szukać odpowiedniego nauczyciela… Miś okazuje się niestety takim samym łobuziakiem, co kruczek, owieczka jest chora… pozostaje, więc jedynie… zając. Skarpetka, choć nie ma na to ochoty, bardzo chce dostać prezenty. Choć ciężko mu przekonać długouchego kolegę, w końcu dostaje odpowiednią listę tego, co wolno i czego nie, z nakazem nauczenia się jej na pamięć. Być może właśnie dzięki temu, kruczkowi udaje się sprawić, że Pani Borsukowa zmienia zdanie na jego temat i pozwala na urządzenie przyjęcia takiego, jakie marzy się Skarpetce. Na pewno jednak nie spodziewała się tego, co przyszło jej znieść :P
Bycie grzecznym, to nie wcale taka łatwa sprawa i wie o tym chyba każdy maluch. Psocenie często sprawia dużo większą frajdę niż odpowiednie zachowanie. Jednak Nele Moost w prosty i ciekawy sposób pokazuje, że nawet dobre maniery mogą być fajne i wcale nie trzeba się zbytnio męczyć, aby ich przestrzegać. Na przykładzie kruczka Skarpetki, pragnie pokazać dzieciom, że wszystko, co robimy i jak się zachowujemy pociąga za sobą pewne konsekwencje. Tyczy się to zarówno odpowiedniego oraz nagannego zachowania.
Dzięki ślicznym i szczegółowym ilustracją, które krok po kroku przeprowadzają małych czytelników bądź słuchaczy przez kolejne etapy poznawania przez kruczka, dobrego zachowania, dzieci mogą dużo łatwiej i szybciej przyswoić sobie naukę, jaka płynie z historii Co wolno, a czego nie? Czyli bycie grzecznym nie jest łatwe. Annet Rudolph po raz kolejny doskonale się spisała i pewnie jeszcze nie raz będę miała okazję to pisać. Was natomiast ponownie zachęcam do sięgnięcia po serię Mały kruczek i zapoznanie z nią maluchów z rodziny. Polecam!