Wiele słyszało się o biblijnej Ziemi Obiecanej, Ziemi Świętej.
Reporter zabiera nas w fascynującą podróż po kraju nękanym przez nieustanne konflikty. Dociera do najbardziej odległych zakątków państwa, rozmawia z ludźmi różnych nacji i wyznań. Po przeczytaniu tych wypowiedzi otrzymujemy nieco inny obraz rzeczywistości niż podają nam media. Zostajemy zmuszeni do nowego spojrzenia na mieszkańców Ziemi Świętej.
W Jerozolimie spotykamy ortodoksyjnych Żydów, którzy żyją w enklawach odizolowanych od świata. Nie tolerują nowości i nawracają swój naród, np. stoją na straży ortodoksyjnych przepisów i niszczą stoiska żydowskich handlarzy za opieszałość w zamykaniu ich przed szabatem. Niszową społeczność w Jerozolimie stanowią chrześcijanie mówiący po hebrajsku. Nie mogą afiszować się ze swoją wiarą, nie są tolerowani w mieście wszechobecnego judaizmu.
W Izraelu współistnieją dwa różne światy: tradycyjna Jerozolima i nowoczesny Tel Awiw. Stolica nie odbiega standardami od nowoczesnych, rozwiniętych stolic europejskich. Trudno spotkać tu Żydów w tradycyjnych strojach.
Autor dociera do wielu miejsc, do których trudno się dostać. Obserwuje i rozmawia. Nic nie jest proste i jasne, nie ma podziału na : dobry i zły. Złamane zostają stereotypy wzajemnej wrogości Żydów, Arabów, Palestyńczyków.
Wielu rozmówców twierdzi, że jeżeli nie wykorzeni się nienawiści, rasizmu, dyskryminacji etnicznej i religijnej, uprzedzeń, nie ma szans na normalne państwo, normalne życie. Ludzie walczą o to. Młody Żyd spotkany w kawiarni broni praw Arabów zamieszkujących państwo Izrael. Profesor Dadżani – Arab-twierdzi, że potrzeba poznać się nawzajem. Ma kłopoty na uczelni, ponieważ zabrał studentów do Polski, do Auschwitz. Przemocą i walką niczego się nie osiągnie. W tle pojawiają się instytucje działające ponad podziałami: sierociniec i szpitale. Jest również Hajfa- urokliwy zakątek Izraela i miejsce, gdzie wszystkie narodowości żyją w zgodzie.
Nie brakuje polskich akcentów. Poznajemy historię Lei Balint poszukującej tożsamości dla siebie, a później dla innych polskich Żydów. Jedna z rozmówczyń opisuje swoje perypetie związane Polską. Opowiada o tym, jak wiele razy zmieniała nazwiska, ukrywając się podczas wojny. W końcu przeszła na chrześcijaństwo i została zakonnicą. Niełatwo jest być w Izraelu zakonnicą z żydowskimi korzeniami.
Z reportaży wynika, że większość mieszkańców Izraela marzy o wspólnym państwie, w którym zgodnie będą żyć wszystkie nacje. Wszyscy są też zgodni, że tu, gdzie świat miał swój początek, tutaj też nastąpi jego koniec. Taka eschatologiczna myśl.
Marcin Gutowski rzetelnie podszedł do trudnego zadania, jakim jest ukazanie prawdziwego oblicza Izraela i Palestyny. Bardzo dobrze napisane reportaże. Zadziwiają i wzruszają. Polecam.