Pragnienia recenzja

Ich pierwsze spotkanie było przypadkowe i dość krótkie. On świętował z drużyną zwycięstwo, ona chciał odreagować. Nieśmiałe uśmiechy, rozmowa, zmysłowy taniec, a później zobaczenie Janka z inną dziewczyną i ucieczka Wiktorii. Żadne z nich nie myślało, że ich drogi jeszcze kiedykolwiek się przetną.
Życie Janka jest wspaniałe. Kochający rodzice, wielu przyjaciół, sukcesy w koszykówce. Wszystko układa się idealnie, ma wyjechać na stypendium, robić karierę w USA. Jedna chwila, nieostrożność innego kierowcy i chłopak traci wszystko, na czym mu zależało. W wypadku giną jego rodzice, a on doznaje kontuzji, która przekreśla jego dalszą karierę, na dodatek dziewczyna, z którą miał spędzić swoją przyszłość po niedługim czasie, poddaje się i znajduje sobie innego chłopaka. Janek jest załamany, zmienił się, przestało mu na czymkolwiek zależeć. Wyjazd do babci na wieść ma być początkiem zmian, początkiem nowego życia. Wyjeżdżając, nie wiedział, że spotka tam Wiktorię, a ich historia będzie miała ciąg dalszy.
Wiktoria z pozoru żyje w idealnym świecie. Bogata, rozpieszczona, mająca wszystko, co tylko chce – tak postrzega ją wielu mieszkańców wsi. Prawda jest zupełnie inna. Ojciec alkoholik, który jest bardzo toksyczny, matka, która nie potrafi lub nie chce się mu postawić, przyszłość, którą ma zaplanowaną i wcale nie wygląda tak, jakby tego chciała. Pracuje w firmie ojca, studiuje księgowość zamiast upragnionej fotografii, nawet facet, który się z nią spotyka, jednocześnie jest „pupilkiem” jej ojca.
Czy Janek odnajdzie nowe cele w życiu? Czy pozbiera się po wypadku, który jako jedyny przeżył? Czy odnajdzie na wsi spokój, jaki jest mu teraz potrzebny? Czy Wiktoria uwolni się od toksycznych rodziców? Czy odważy się zawalczyć o siebie? Czy ta dwójka, mimo różnic, jakie ich dzielą, ma szansę na wspólną przyszłość?

Książka to 480 stron pełnych emocji. Osobiście uwielbiam, kiedy czytając książkę, towarzyszy mi wiele emocji, kiedy przeżywam historię razem z bohaterami, a tu właśnie tak było. Początek jest trochę wolniejszy, mniej się dzieje, ale później akcja się rozkręca, a historia robi się na tyle ciekawa, że nie mogłam się oderwać od książki.

Janek to bohater, który początkowo nie przypadł mi do gustu. Niby jest z dziewczyną, a jednocześnie, podczas imprezy doskonale się bawi z inną. Po wypadku jednak się zmienia i to bardzo, a ta zmiana sprawia, że go polubiłam i mocno mu kibicowałam.
Wiktoria nie ma łatwego życia. Z jednej strony chce odejść z domu, z drugiej nie robi tego ze względu na matkę. Miałam wrażenie, że matka nią manipuluje, a ona niestety na to pozwala na długi czas. Z jednej strony silna, pyskata, z drugiej nieumiejąca zawalczyć o siebie. To bohaterka, której mocno kibicowałam, choć nie zawsze zgadzała się z jej decyzjami.

„Pragnienia” to książka, podczas której czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Historia, jaką w niej znalazła przypadła mi do gustu, a bohaterów polubiłam. Z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/11/wydawnictwo-muza-ksiazka-pt-pragnienia.html