„Jeśli nikogo nie masz - nikogo nie tracisz. Jeśli niczego nie oczekujesz - nie zawiedziesz się.”
Magda to młoda dziewczyna, która od lat interesuje się Formułą 1. Jej ulubionym sportowcem jej Liam. Pewnego razu wygrywa organizowany przez niego konkurs i leci do Anglii by przyjrzeć się bliżej pracy całego teamu. Już od ich pierwszego spotkania ewidentnie widać, że w pewnym sensie są sobie przeznaczeni. Wspaniale czują się w swoim towarzystwie. Jednak wizyta Magdy dobiega końca i musi wracać do Polski. Liam jednak nieco zmienia jej plany i robi co może by ta została dłużej. Czuje się przy niej tak, jak przy nikim innym. Wkrótce jednak ulegają wypadkowi. Obydwoje na tym bardzo cierpią. Od tej chwili nic już nie jest takie samo…
Jak sobie poradzą z nową rzeczywistością?
Ta książka jest niezwykle emocjonalna. Na początku bardzo niepozorna, ot historia jak każda inna mogłoby się wydawać. Jednak z każdą stroną uświadamiałam sobie, że to jedna z tych książek, które są czytelnikowi przeznaczone. Kiedy autorka napisała do mnie z zapytaniem, czy nie podejmę się zrecenzowania „Powiadomienia”, wahałam się. Miałam odpuścić trochę książki bo nazbierało mi się ich zbyt dużo. Jednak coś mnie pchało do tego, by się zgodzić. Zupełnie jakby jakaś niewytłumaczalna siła chciała bym poznała tę historię.
Magda to dziewczyna skromna, cicha lecz posiada ogromną wręcz wiedzę na temat Formuły 1. Jest inna niż rówieśniczki i to właśnie sprawia, że zwraca uwagę Liama.
On z kolei czerpie siłę z ludzi, fanów. Mówi to wprost, że to oni napędzają go do zwycięstwa. Wspaniała postać, dobra, wrażliwa… No człowiek ideał bym powiedziała.
Uważam, że to co ich spotkało, a zwłaszcza Magdę, jest wielce niesprawiedliwe. Dziewczyna została poczęści wmanewrowana w różne sytuację, od których zawsze stroniła. No ale taka może być cena znajomości z kimś sławnym, prawda? Z czasem media huczą od plotek. Jednak to nie był jedyny bolesny moment. Po wypadku, w którym ucierpiała jednak bardziej niż Liam, nie mogła wrócić do siebie. Fizycznie została na stałe zraniona. Natomiast psychicznie… Z czasem bywało lepiej, jednak koniec końców depresja nie dała się pokonać. Inna sprawa, że Magda wcale nie próbowała z nią walczyć…
Dwie bratnie dusze, które połączyło coś silniejszego niż cielesność. Musicie wiedzieć, że w tej książce nie ma miłości jak z filmów. Bohaterowie nie całują się namiętnie, nie idą do łóżka na dziesiątej stronie. Tu tego nie ma i za to szanuję tę książkę. Ta historia ma znacznie głębszy przekaz.
Od kilku lat żyję z przeświadczeniem, że nic co nas spotyka, nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko, każda najmniejsza sytuacja ma jakiś sens. I ta książka to pokazuje. Autorka również zwraca uwagę na bardzo istotną rzecz. Chodzi o ICE (In case of emergency) czyli „w nagłym wypadku”. Autorka wręcz namawia, by każdy zapisał sobie taki numer w swoim telefonie, by w razie konieczności, służby ratunkowe mogły skontaktować się z bliską osobą poszkodowanego i poinformować ją o zdarzeniu. To bardzo ważny apel i uważam, że mało kto myśli o czymś takim.
Dodatkowo, warto zwracać uwagę na osoby w naszym otoczeniu. Na ich zachowanie, czy jest jakieś inne, czy może coś niepokojącego dzieje się z daną osobą. Warto porozmawiać wówczas, bo może się okazać, że ta osoba ma pewne problemy, które nią owładnęły. Może zaczyna mieć myśli samobójcze. Czasami jedno słowo może zdziałać niezwykle dużo. Miejmy to na uwadze.
Ta książka jest jedyna w swoim rodzaju. Proszę was, żebyście ją przeczytali. Dla siebie. Dajcie złamać sobie serce i poskładać duszę.
Mam wielką nadzieję, że powstanie kontynuacja. Jak trzeba będzie to stworzę petycję!