Lalka z Lizbony recenzja

"Potargani przez los..."

Autor: @madalenakw ·3 minuty
2021-08-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

I znów zawitałam do Portugalii, tym razem za sprawą nowej książki Iwony Słabuszewskiej- Krauze ‘Lalka z Lizbony”, która jest jednak zupełnie inną powieścią, w innym klimacie niż “Pocztówki z Portugalii” nie tak dawno przeze mnie przeczytanej.


Wracając do “Lalki z Lizbony”- mamy tu kilku bohaterów, których łączy jedno - poczucie porzucenia, opuszczenia, samotności. Jest Polka - Inez, którą nagle, w niezrozumiały dla niej sposób porzuca narzeczony w trakcie wyjątkowych, jak myślała, wakacji spędzanych w Portugalii. Uczucie zawodu jest tym silniejsze, że narzeczony odchodzi bez słowa wyjaśnienia z jej najlepszą przyjaciółką. Jest Florinda prowadząca szpital dla lalek, w którym przywraca świetność tym wiekowym, wybrakowanym zabawkom, jest także Ana i Carlos, jej mąż, zaginiony przed laty w dramatycznych okolicznościach, a także ich syn Humberto.


To w klinice lalek, u Florindy, krzyżują się drogi bohaterów i tu rozpoczyna się żmudna i dramatyczna próba wyjaśnienia tragedii, która wiele lat temu dotknęła niektórych z nich, a połączy ich tytułowa, zabytkowa lalka z celuloidu. Dlaczego Carlos zniknął, kto go wydał władzom, kim był “bufos” i przyczynił się do dramatu rodziny Humberta. Jaką tajemnicę skrywa od lat Florinda, co się stało z jej ukochanym, Diogo? Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a Inez i Humberto angażują się w rozwikłanie ponurych tajemnic sprzed lat. Z jakim skutkiem? Odpowiedzi oczywiście nie zdradzę, a na te pytania odpowiedzą sobie sami czytelnicy po przeczytaniu “Lalki z Lizbony”. Wtedy również dowiedzą się, jak zakończyła się portugalska przygoda Inez i czy udało jej się odzyskać narzeczonego, choć moim zdaniem ten romansowy wątek nie należał do bardzo udanych w powieści i niespecjalnie przypadł mi do gustu z uwagi na jego powierzchowność.


Dodam, że w tej powieści autorka wiele miejsca poświęca przeszłości, niechlubnej przeszłości Portugalii, prowadząc fabułę w dwóch przedziałach czasowych: odległym i współczesnym, co czyni tę powieść ciekawszą i pozwala stopniowo poznawać decyzje bohaterów i motywacje ich zachowania.


Dla mnie opisy Portugalii z czasów dyktatury Salazara były zaskakujące, nie znałam tej mrocznej strony przeszłości kraju, który dotychczas kojarzył mi się z pięknymi zabytkami, oceanem, wakacyjnym klimatem. Z dużym zaskoczeniem i smutkiem czytałam o autorytarnych rządach Oliviera Salazara, prześladowaniach i torturach przeciwników jego ustroju, o atmosferze zastraszenia, terroru, represji panujących w owym czasie w Portugalii, a zakończonych w 1974 roku Rewolucją Goździków.


Ale “Lalka z Lizbony” nie jest tylko powieścią o przeszłości, przede wszystkim jest opowieścią o ludziach i uczuciach, bardzo emocjonującą. Miłość, nienawiść, zazdrość, zawiść, zdrada,rozczarowanie, gniew przewijają się na wielu stronach powieści, ukazując różne oblicza bohaterów. Komu powinniśmy współczuć a kogo oskarżyć? Nie padają jednoznaczne odpowiedzi, autorka prowadzi nas przez meandry ludzkich uczuć, nie oceniając nikogo, każdemu z bohaterów pozwalając przedstawić swoje racje, choćby “potarganej przez los” samotnej Florindzie.


Niestety, okazuje się za krzywdą jednego człowieka stoi drugi człowiek, często ktoś bliski, kto był obdarzony przyjaźnią i dobrze znany. Wtedy odkrycie prawdy okazuje się bardzo bolesne, tak jak było to w przypadku bohaterów “Lalki z Lizbony”.


Jeszcze dodam, że autorka świetnie prowadzi nas przez urokliwe uliczki starej Lizbony, dzięki czemu gościmy w niewielkich kafejkach, pijemy kawę z bohaterami, słuchamy fado, tańczymy z Portugalczykami na skwerze w ciepły wieczór, podróżujemy na malownicze wybrzeże Algarve i do sławnego Porto. Urzekł mnie ten lekko wakacyjny koloryt Portugalii, mimo że tej powieści daleko do wakacyjnego klimatu.


Podsumowując, nowa książka Iwony Słabuszewskiej-Krauze jest utworem niezwykłym, przejmującym i mądrym. Zmusza do refleksji nad nieprzewidywalnością losu, a także do zadumy nad naturą człowieka, który jest zdolny zarówno do czynów wielkich, heroicznych, jak i do nikczemnych.


Szczerze polecam tę powieść!





Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lalka z Lizbony
Lalka z Lizbony
Iwona Słabuszewska-Krauze
7/10

Życie może się zmienić w ciągu jednej zaledwie chwili. Otwierasz drzwi i nie wiesz, co cię za nimi spotka… W różnych okolicznościach w Lizbonie znikają trzy osoby. Łączy je to, że ktoś je kocha, kto...

Komentarze
Lalka z Lizbony
Lalka z Lizbony
Iwona Słabuszewska-Krauze
7/10
Życie może się zmienić w ciągu jednej zaledwie chwili. Otwierasz drzwi i nie wiesz, co cię za nimi spotka… W różnych okolicznościach w Lizbonie znikają trzy osoby. Łączy je to, że ktoś je kocha, kto...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Lalka z Lizbony" Iwona Słabuszewska-Krauze Inez wraz z narzeczonym i przyjaciółką udaje się na wymarzone wakacje do Lizbony. Gdy Wiktor i Zo niespodziewanie znikają, kobieta popada w apatię. Nie wi...

@sarzynskikacper @sarzynskikacper

Pozostałe recenzje @madalenakw

Ciemność żyje w nas
W labiryncie mroku - Norbert Krzyż powraca

Michał Zgajewski w swojej powieści Ciemność żyje w nas kontynuuje losy Norberta Krzyża, prywatnego detektywa, znanego mi z debiutanckiego “Strażnika jeziora”. Mimo że t...

Recenzja książki Ciemność żyje w nas
Nieziemski spadek
Kryminalna intryga z humorem, zwierzakami i trupem w tle!

Jeśli lubicie komedie kryminalne Marty Obuch, w których pełno jest wyrazistych bohaterów i doskonałego humoru, to "Nieziemski spadek" bez wątpienia spełni Wasze oczekiw...

Recenzja książki Nieziemski spadek

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl