Gruzy. Antologia postapo recenzja

Postapokaliptyczna wizja świata w ujęciu wielu autorów: antologia "Gruzy"

Autor: @czarymary.art.blog ·11 minut
2023-09-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Świat, jaki znamy, bezpowrotnie się skończył. Zniszczona planeta zieje pustką, a cywilizacja obróciła się w gruz. Tylko nieliczni przetrwali apokalipsę. Zmiany klimatyczne, niedostatek żywności i brak poczucia bezpieczeństwa zmieniły ludzką mentalność. Ocalali podejmują trudną walkę o przetrwanie, stawiając czoła nieprzychylnej im naturze. Niekiedy zabijają, by przetrwać.
Antologia „Gruzy” to zbiór opowiadań, spośród których wyłowić można prawdziwe perły. Autorzy w nietuzinkowy sposób podeszli do tematu, przedstawiając własne wizje końca świata. Apokaliptyczne obrazy niekiedy przytłaczają czytelnika, innym razem skłaniają do refleksji nad istotą człowieczeństwa.
Każde opowiadanie opatrzono czarno-białą ilustracją oraz krótką wzmianką o autorze. Intrygująca okładka z grafiką Dawida Boldysa sprawia, że papierowy egzemplarz naprawdę cieszy oko.
Antologia jest dostępna w formie tradycyjnej książki oraz audiobooka produkcji Nine Realms.

Suczki (Agata Suchocka)

Zaprezentowana historia dotyka wrażliwych kwestii: niezależności i siły kobiet, wykorzystania seksualnego, niesprawiedliwości, mentalności niektórych mężczyzn czy zemsty. Bohaterka opowiadania pracuje w korporacji. Zapowiedź globalnego konfliktu skłania ją do drastycznej zmiany życia. Dzięki zaradności i hartowi ducha nie tylko udaje się jej przetrwać, ale także dokonać zemsty na mężczyźnie, który bardzo ją skrzywdził. Konstrukcja opowieści jest prosta i czytelna, a sposób prowadzenia narracji przyjemny. Wyzierający spomiędzy wierszy duch feminizmu jednych zbulwersuje, drugim doda otuchy w trudnym okresie życia. Główna postać nie jest co prawda wielowymiarowa, ale jej zachowanie może zainspirować kobiety do walki o godność i niezależność.

Walka o wodę (Edward Strun)

Maszyny opanowały błękitną planetę. Ludzkość koczuje w niewielkich koloniach pod ziemią, borykając się z poważnym deficytem wody. Młoda Choice przyszła na świat po apokalipsie. Jej pierwsza wizyta na powierzchni wiąże się z powierzoną misją zleconą przez Radę. Świat zewnętrzny zaskakuje kobietę i budzi w niej atawistyczne lęki. Bezduszne automaty, przybysze z innej planety, dniem i nocą patrolują terytorium, eliminując najmniejsze ślady biologicznego życia. Kobieta zmuszona jest walczyć o przetrwanie. Od powodzenia misji zależy przyszłość całej kolonii. Walorem opowieści są niezwykle plastyczne obrazy zniszczeń oraz ukryte przesłania. Autor zdaje się sugerować, że gatunek ludzki jest zdolny do samounicestwienia bez udziału obcych cywilizacji, a życie polega na demaskowaniu kłamstw wpajanych w dzieciństwie. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że nienawiść do wrogów bywa przekazywana między pokoleniami, jako swoisty schemat. Gatunkowi ludzkiemu trudno współczuć; człowiek jawi się jako najokrutniejsza istota zamieszkująca planetę. Opowiadanie kończy się stanowczo za szybko, pozostawiając ziarno niedosytu. Wielu czytelników z pewnością chciałoby poznać dalsze losy Choice.

Azyl (Dominika Vicente)

„Kiedy próbujesz się stać kimś innym, niż jesteś, tracisz wszystko, nie osiągając niczego”.
Dwóch przyjaciół poszukuje siedziby mechanomagów. Wędrówkę po gruzach planety przerywa niecodzienne odkrycie. Znaleziony wrak pojazdu skonstruowanego przez mechanomaga daje szansę na odczyt danych, w tym map i przebytych tras. Znalezisko przyciąga innych ludzi, z którymi Vin i Śrubek muszą walczyć. Odniesione obrażenia zmuszają ich do skorzystania z pomocy mieszkańców nieodległej osady. Paradoksalnie wrogie z pozoru otoczenie zmienia dotychczasowy sposób myślenia Vina. Czy warto zaryzykować, stawiając wszystko na jedną kartę…? Opowieść o samotności, miłości, poświęceniu i sile przynależności do rodu skłania do filozoficznych rozważań. Bohater poszukuje swojego miejsca na świecie, stając się czytelnikowi bardzo bliski.

Ci, którzy nie chodzą na czterech (Kornel Mikołajczyk)

Zaprezentowana przez tego autora historia jest moim zdaniem najlepszym opowiadaniem w zbiorze. Młody Indianin o imieniu Mały Jeleń dogląda bydła na ranczu Whitewalker. Nie zna starego świata, który skończył się prawie sto lat przed jego narodzinami. Nowa rzeczywistość zaskakuje czytelnika: biała rasa ewoluowała w bieligany, bydło hodowane przez Indian, a świat społecznych więzi ponownie zacieśnił się do siły więzów krwi. Szesnastolatek dokonuje makabrycznego odkrycia. Dwa bieligany zostały zagryzione nocą w szopie. Patrolując okolicę, spostrzega kredowobiałą, humanoidalną postać. Instynkt wojownika, którym powoli się staje, wiedzie go do przeklętego matecznika. Wymarły na pozór las skrywa mroczne tajemnice, a koszmarne wizje nawiedzające chłopca nocą właśnie zaczynają się spełniać. Walorem opowieści jest doskonała kompozycja fabuły i kreacja głównej postaci. Mały Jeleń umiejętnie łączy przeszłość z przyszłością, zaskakuje rozsądkiem, odwagą i skromnością. Autor świetnie buduje napięcie. Duszna, mroczna atmosfera angażuje czytelnika, wciągając w wir zdarzeń. Sceny walki i pościgu zgrabnie połączono z rozważaniami o sile charakteru, drodze do męskości, wartości kreatywnego myślenia i umiejętności czerpania wiedzy z opowieści starców. „Ci, którzy nie chodzą na czterech” jest domkniętą fabularnie historią zawierającą dopracowane wątki, którą czyta się z zapartym tchem.

Zepsucie (Magdalena Świerczek-Gryboś)

Autorka zaprasza do świata, w którym maszyny zaczynają odczuwać emocje. Robot o imieniu Cosette zostaje wysłany na patrol. Towarzyszy jej człowiek, Tadeusz. Wspólna misja jest okazją do wymiany poglądów, w którym „cyfrowe” myślenie zostaje zestawione z przekonaniami ludzi. Opowiadanie jest stosunkowo krótkie, jednak warto przeczytać je dwa lub więcej razy. Nieoczywiste, zmuszające do namysłu powinno spodobać się wielbicielom weird fiction, budząc opór w osobach preferujących rozbudowaną fabułę.

Agonia (Jarosław Dobrowolski)

Nie zawsze koniec świata zwiastują wybuchy atomowych pocisków, nasilenie efektu cieplarnianego czy powszechny głód. Niekiedy wystarczy opętanie, krwawe szaleństwo, którego skutki przyprawią czytelników o dreszcze. Tajemnicza zaraza dziesiątkuje znany nam świat. Nikt nie wie, w jaki sposób dochodzi do opętania: katalizatorem jest kontakt z drugim człowiekiem, spojrzenie, dotyk, być może sama jego obecność. Zarażony zamienia się w zombie, zabijając pobratymców. Ziemia spływa krwią, a nieliczni ocalali ukrywają się w ruinach domostw. Cywilizacja upada, cofając ludzkość do czasów kamienia łupanego. Główna bohaterka, Aneta, pochodzi z patologicznej rodziny. Jej znajomy, niezarażony szaleństwem, obiecuje jej dostarczyć ważne informacje o biologicznej matce. Kobieta wpada w pułapkę. Opowieść łączy dwa gatunki: fantastykę i horror, nawiązując do postaci Elżbiety Batory, krwawej hrabiny. Historia ukazuje losy ludzi odciętych od cywilizacji i jej wpływów. Wszechobecny chaos, akty kanibalizmu, krwawe morderstwa sugerują, że istoty ludzkie posiadają wdrukowany gen samounicestwienia. Kluczem do przetrwania apokalipsy jest pokonanie własnych demonów. Wyraziste obrazy, brutalne sceny, wartka akcja i lekkie pióro autora sprawiają, że opowiadanie zasługuje na wyróżnienie.

Manicure na Anetę (Aleksandra Bednarska)

Yalin jest łowczynią. Trudy egzystencji nauczyły ją samowystarczalności. Nie potrzebuje do szczęścia obecności innych ludzi, odwykłszy od kurtuazyjnych pogawędek. Wykonuje powierzone zadania, od czasu do czasu ulegając pokusie luksusu. W postapokaliptycznej rzeczywistości nie zmieniło się jedno: potrzeba przyjacielskich plotek z innymi kobietami. Yalin udaje się do baru „Oko Cyklonu”, gdzie spotyka przyjaciółkę. Babskie spotkanie obfituje w wypowiedzi, które mogą zainspirować czytelnika do poszukiwania własnych prawd. Autorka przekonuje, że człowiek potrzebuje choćby substytutu dotychczasowej egzystencji, by nie oszaleć. Adaptacja jest trudnym procesem, szczególnie dla osób nawykłych do innego trybu życia: słynny bar pozwala Yalin poczuć się prawdziwą kobietą choć przez kilka dni w roku. Bohaterka przenosi czytelnika w świat romantycznych uczuć, w którym miłość, poświęcenie i walka z systemem odgrywają najważniejszą rolę.

Pierwszego lipca, tam gdzie zwykle (Marcin Bartosz Łukasiewicz)

Pustynną strefę wysiedlenia spowija mgła tajemnicy. Około sześćsetkilometrowy mur oddziela przestrzeń w centrum Polski, tworząc nietypową enklawę. Przed laty mieszkańcy strefy zostali doń przesiedleni z powodu niedoboru wody pitnej. Co roku dnia pierwszego lipca w jednym tylko miejscu na Pustkowiu pada obfity deszcz. Anomalia przyciąga nie tylko prostych zjadaczy chleba, ale także przestępców. Brak wody przemienia ludzi w prawdziwych bandytów skłonnych do popełnienia morderstwa. Wykreowany przez autora świat pod względem aksjologicznym wygląda czarno-biało; podział na „dobrych” i „złych” jest mocno zarysowany. Część populacji usiłuje przetrwać, podczas gdy inni utrzymują się z przestępstw. W tle majaczy niespełniona miłość kobiety skazanej na konfrontację z ex, którego odejście zabiło jej marzenia o rodzinie oraz dziecku. Oniryczna opowieść o życiu, śmierci i trudach egzystencji powinna spodobać się czytelnikom.

Do ostatniej linijki kodu (Natalia Klimaszewska)

Dźwigający się po katastrofie świat zamieszkują „czyści” i „zainfekowani”. Wola istnienia w nieprzychylnym środowisku czyni z istot bezwzględnych kłamców. Głównym bohaterem opowiadania jest personalny android stworzony po to, by służyć człowiekowi. Wyższym priorytetem jest tylko przetrwanie. Spotkana na złomowisku kobieta stanowi dla niego nie lada wyzwanie. Algorytm nakazuje chronić ją przed zainfekowanymi maszynami polującymi na ludzi. Opowieść o zaufaniu, zawodzie, manipulacji oraz sile przywiązania może przypaść do gustu wrażliwym kobietom, z których każda odnajdzie w sobie cząstkę tej postaci.

Opowieść o cieple, opowieść o chłodzie (Roland Hensoldt)

Ogryzek-Dogryzek jest dociekliwym młodzieńcem, który zawdzięcza ksywkę ciętym ripostom. Dzięki znalezionej w śniegu książce poznaje prawdę o końcu świata. Jak się okazuje, apokalipsy nie spowodował meteoryt czy efekt cieplarniany, lecz nowa epoka lodowcowa. Cykliczny ruch Ziemi wokół słońca wywołał zmiany klimatyczne, wskutek których świat skuł lód. Bohater mieszka w obozie położonym u stóp wulkanu. Góra co prawda ogrzewała plemię, jednak trujące opary skutkowały przedwczesnymi zgonami czy nowotworami. W tym odmiennym od znanego świecie to właśnie śmierć uznawano za akceptowalną cenę za dar ciepła. Osią historii jest religijny fanatyzm oraz jego skutki. Autor zachęca do rozważań, czy współczesne nam religie nie są oszustwem.

Paradoks czterech Adrianów (Lidia Gręda)

W wykreowanym przez autorkę świecie równoległe wszechświaty przenikają się wzajemnie, co rodzi mnóstwo anomalii. Wskutek jednej z nich tytułowy Adrian spotyka trzech sobowtórów, z którymi łączy go niewidzialna więź. Mężczyźni trafiają do obozu ocalałych. Rozpoczyna się walka o przetrwanie. Opowieść jest zgrabną mieszaniną akcji i fantastyki. Mimo że trudno doszukiwać się ukrytych przesłań, historię czyta się przyjemnie.

B1 (Feranos)

Opowiadanie Feranosa jest kolejnym zasługującym na wyróżnienie. Ciekawa jest już sama wizja apokalipsy. Postępujące wymieranie pszczół groziło globalnym głodem, toteż naukowcy skonstruowali prototyp sztucznego owada. Rój mechanicznych pszczół cechowały inteligencja oraz dolność do samodzielnej replikacji. Program wgrany botom nakazywał zapylenie i doprowadzenie do wzrostu liczby roślin na planecie. Rój posunął się o krok dalej, eliminując z powierzchni Ziemi ludzi i zwierzęta. Planeta przypominała rajski ogród, podczas gdy ludzie zamieszkiwali podziemia. Opowieść jest logiczna, konsekwentna i spójna. Plastyczny język, sposób budowania napięcia oraz rytm narracji to niewątpliwy walor opowiadania. Autor pokusił się o rozwinięcie wątku miłosnego ze szczyptą erotyki. Emocje towarzyszące bohaterom są niezwykle żywe, choć nieprzerysowane. Niesztampowe podejście do tematu oraz konstrukcja opowiadania sprawiają, że trudno oderwać się od lektury.

Barcelona (Paulina Klimentowska, Radek Puchała)

Duet autorów zaprezentował niezwykle smutną opowieść o próbie przetrwania w nieprzychylnym środowisku, sensie życia, duchowych ranach i niespełnionej miłości. Dwoje rozbitków wędruje przez pustynię w poszukiwaniu platformy z wodą. Młodzi ludzie mierzą się nie tylko z trudami egzystencji na gruzach świata, ale również burzliwymi emocjami, jakie im towarzyszą. Pod warstwą fabularną odnaleźć można całe mnóstwo symboli, których obecność buduje klimat i skłania czytelnika do refleksji.

Kiedy zgaśnie światło (Michał Korzun)

Krwistoczerwone niebo, uschnięte drzewa, demoniczne ogary czające się w lasach, zamek chroniony tajemniczą mocą… W opowiadaniu Michała Korzuna kres świata łączy się z magią i grozą. Przed nastaniem Czarnego Dnia wielu dało się zwieść słowom Autarchy. Przelewali za niego krew, poszerzając granice imperium. Władca sięgnął po moc zakazaną przez bogów, uwalniając siły, nad którymi żaden człowiek nie był w stanie zapanować. Zaskakujące zakończenie rzuca nowe światło na przyczyny apokalipsy i wskazuje, że ludzie są jedynie kukiełkami w teatrze wyższych bytów.

Piękny świat (Łukasz Rzadkowski)

Zmutowany koronawirus przetrzebił populację ludzi. Tajemnicza infekcja zamieniła żywe istoty w niezwykle żarłoczne zombie, które rozsmakowały się w ludzkim mięsie. Kobieta o imieniu Ewa pragnie zorganizować enklawę dla ocalałych. Tomek i Dawid trafiają pod jej skrzydła. Wspólnymi siłami być może uda im się zbudować piękny świat. Opowiadanie z pogranicza weird fiction zdradza fascynację autora motywem żywych trupów w popkulturze. Historię czyta się niezwykle przyjemnie. Nie brak w niej zabawnych scen, żywych dialogów i młodzieńczej energii. Absurdalne poczucie humoru bohaterów w połączeniu z aurą tajemnicy sprawiają, że trudno oderwać się od lektury.

Podróż ludzi bez twarzy (Magdalena Anna Sakowska)

Ari i Karol są wybrańcami wysłanymi w przestrzeń kosmiczną, by skolonizować nowy świat. Na statku panują inne niż na Ziemi zasady: dzieci uznawane są za wspólne, wyeliminowano podział ze względu na płeć, a obowiązkowym strojem jest kombinezon z nanotkaniny zakrywający całe ciało z wyjątkiem oczu. Historia ukazuje, że wolność może z łatwością przerodzić się w tyranię, ponieważ ludzie pozwalają sobą manipulować, jeśli pozbawić ich zasobów i nadziei. W tej głęboko psychologicznej opowieści czytelnicy odnajdą inne, równie wartościowe przesłania.

Pater familias (Artur Olchowy)

Opowieść zaczyna się zupełnie niewinnie: ojciec rodziny przeczuwa rychłą apokalipsę i podejmuje starania, by ochronić bliskich. Czytelnik odkrywa jednak drugie, bardziej mroczne oblicze mężczyzny. Fikcja przeistacza się w prawdziwy horror. Autor umiejętnie buduje napięcie i zaskakuje czytelnika zwrotami akcji. Bardzo dobre opowiadanie, które czyta się jednym tchem.

Moja apokalipsa (Agata Francik)

W fantastycznym świecie bez ludzi i zwierząt, z kiełkującymi psimi ogonami zamiast drzew, Marzenę nawiedzają wizje z przeszłości. Historia nawiązuje do „życia pod linijkę”, potrzebie permanentnej kontroli i zaniedbywaniu przez kobiety własnych potrzeb. Autorka ukazuje, co może się zdarzyć, gdy do głosu dochodzi część osobowości pragnąca prawdziwego życia.

Okruchy (Jarosław Klimentowski)

Akcja opowiadania rozgrywa się w dwóch rzeczywistościach: sprzed apokalipsy i po niej. Podczas jednej z wypraw bohater odnajduje pozostałości po komecie wykazujące właściwości nieznane naukowcom. Gwiezdny pył katalizuje procesy w synapsach nerwowych, powodując anomalie czasoprzestrzenne. Opowiadanie zapewne przypadnie do gustu czytelnikom gustującym w niekonwencjonalnych, wyróżniających się historiach.

Piekło Boltzmanna (Wiktor Matyszkiewicz)

Autor zabierze czytelnika w podróż po kosmicznej próżni. Bohater budzi się w kapsule medycznej. W zamian za uratowanie życia pomaga Architektowi w konserwacji systemów arki. Podróżnicy zmierzą się z kosmicznymi stworami, zgłębią tajemnicę czarnych dziur. Wraz z upływem czasu bohater dojrzewa, by ostatecznie przejść głęboką metamorfozę. Na uwagę zasługuje niezwykle plastyczny język narracji oraz umiejętnie stworzona, duszna atmosfera statku dryfującego samotnie w przestrzeni kosmicznej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gruzy. Antologia postapo
Gruzy. Antologia postapo
"opracowanie zbiorowe"
6.8/10

Nadszedł czas zagłady… Jak wygląda egzystencja na gruzach tego, co zdawało się niezniszczalne? Opowiadania ukazują złowieszcze wizje życia po apokalipsie: od pustkowi i poszukiwania zasobów, po...

Komentarze
Gruzy. Antologia postapo
Gruzy. Antologia postapo
"opracowanie zbiorowe"
6.8/10
Nadszedł czas zagłady… Jak wygląda egzystencja na gruzach tego, co zdawało się niezniszczalne? Opowiadania ukazują złowieszcze wizje życia po apokalipsie: od pustkowi i poszukiwania zasobów, po...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Naszą planetę, według naukowców, zniszczyliśmy już tak bardzo, że ekosystemy na pewno się w końcu załamią. A skoro do tragedii, takiej czy innej, i tak dojdzie, to jedyne co możemy, to próbować dział...

@alicya.projekt @alicya.projekt

"Gruzy" to zbiór opowiadań napisanych przez dwudziestu autorów, którzy prezentują różne wizje apokalipsy. Książka zadaje pytanie, jak wygląda życie na gruzach tego, co kiedyś wydawało się niezniszcza...

@Malwi @Malwi

Pozostałe recenzje @czarymary.art.blog

Baszta
Mix fantastycznych postaci w BASZCIE Lesława Chowańca

„Cesarz umysłów” to dobrze zapowiadający się cykl powieści z pogranicza fantastyki i horroru autorstwa Lesława Chowańca. Serię otwiera „Baszta”, klimatyczna opowieść o w...

Recenzja książki Baszta
Dziewczyny z Powstania Warszawskiego
Obraz wojny i rozpaczy oczyma dziewcząt walczących

@Obrazek Dziewczyny z Powstania Warszawskiego to nie tylko beletrystyka, ale także lekcja historii. Autor, Marcin Lwowski, oparł swoją powieść na prawdziwych wydarzeni...

Recenzja książki Dziewczyny z Powstania Warszawskiego

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl