Porwana. Niebezpieczna znajomość recenzja

Ana, nasza główna bohaterka na pozór jest normalną, młodą dziewczyną. Ma jedną prawdziwą przyjaciółkę i poza wpływowym ojcem biznesmenem, wiedzie całkiem normalne życie. Jednego czego nie znosi to fakt, że wszędzie za nią chodzi jej ochroniarz. No ale cóż, takie bywają uroki, kiedy ma się wpływowego ojca.

Pewnego razu pod nieobecność ojca postanawia zaszaleć i udać się do klubu z przyjaciółką. Egzaminy zaliczone, nikt jej nie pilnuje, jeżeli nie licząc ochroniarza – czego chcieć więcej? Kiedy nieziemsko przystojny mężczyzna ratuje ją z opresji, dziewczyna traci dla niego głowę. Do tego stopnia, że pod wpływem chwili zapomina o całym świecie i całuje go… Nie wie wtedy jeszcze, że mężczyzna jest kimś innym niż tym, za kogo się podaje. A cały jej dotychczasowy piękny świat zamieni się w horror, jakiego w życiu nie widziała…

Kochani, powiem Wam szczerze, że na tę pozycję trafiłam przypadkiem. Nie widziałam jej na bookstagramie, więc tym bardziej dziękuję Sylwii za egzemplarz i możliwość recenzji.

Ta pozycja jest idealnym przykładem na to, jak książka może ogromnie zaskoczyć czytelnika. Po lekturze nie oczekiwałam w sumie niczego, bo mafii trochę już przeczytałam. Ale ta historia jest zdecydowanie rollercoasterem emocji. Nie znajdziecie tu strzelaniny, rozbojów itp. Nie będzie tu cukierkowej miłości i seksu w pierwszym rozdziale. Znajdziecie w niej mnóstwo emocji, niezwykle waleczną i dzielną bohaterkę, a także bohatera, który musi wybrać między tym, co podpowiada mu serce i rozum. Będą musieli wybierać między uratowaniem ukochanej osoby i sobą.

Bohaterowie, niby na pierwszy rzut oka są różni od siebie, ale oboje dużo przeżyli i tak samo mają waleczną naturę. Ana od małego wychowała się bez mamy, dzięki czemu musiała szybko dorosnąć i stać się kobietą, natomiast Patrick jako dziecko widział, jak jego rodzice umierają, zastrzeleni przez mafię. Takich rzeczy dziecko nie powinno widzieć. Potwierdza to tylko fakt, jakie piętno odbiło to na nim w przyszłości.

Książkę czyta się zdecydowanie szybko, co uważam za duży plus. Akcja toczy się swoim tempem, gdzie miejscami jest niebezpiecznie i mrocznie, ale znajdziemy w niej również odrobinę wytchnienia i spokoju. Lektura kryje więcej zagadek i tajemnic, niż na początku myślałam. Obstawiałam lekturę na jeden wieczór, o której zapomnę zaraz po przeczytaniu, a dostałam historię, której kontynuacji nie mogę się doczekać.

Jedyne co przeszkadzało mi w książce to zbyt dużo opisów. Ale ilość emocji i tajemnic, jakich dostarczyła mi lektura, zdecydowanie wybacza wszystko inne.

Kochani nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam tę lekturę.

A Tobie Sylwio gratuluję cudownego debiutu i pamiętaj, że wypatruję kolejnej części!