Trawers recenzja

„… zbrodnia znów sprawiła, że góry stały się jeszcze bardziej pociągającym miejscem.”

„Wyjść w Tatry podczas halnego w zimie to w najlepszym wypadku kuszenie losu. Zrobić to bez komórki, to jak zachęcać śmierć, by przyszła po śmiałka, który zdecydował się właściwie na samobójstwo.”

W Tatrach na szlaku na Czerwone Wierchy zostaje znalezione ciało mężczyzny. Odcięto mu opuszki palców, wybito wszystkie zęby, a w ustach umieszczono syryjską monetę. Rozpoczyna się śledztwo. Czyżby powróciła Bestia Giewontu? Sprawę bada prokurator Dominika Wadryś-Hansen, pomaga jej inspektor Edmund Osica. Podejrzenie pada na grupę uchodźców z Syrii, którzy zostali zakwaterowani w Kościelisku. Rozpoczyna się nagonka medialna oraz atak na uchodźców. Wkrótce pojawiają się kolejne ofiary, które także mają w ustach monetę… Czy Dominice uda się rozwiązać sprawę? Osoba, która mogłaby jej pomóc znaleźć mordercę przebywa w więzieniu i to za jej sprawą!

Czy Bestia z Giewontu wróciła? A może to ktoś inny zabija ludzi w górach?

Jeżeli jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania to serdecznie polecam Wam przeczytać tę książkę.

„Trawers” to trzecia część serii z komisarzem Forstem. Jeżeli nie znacie poprzednich tomów to polecam nadrobić zaległości. Jeżeli lubicie kryminały trzymające w napięciu od pierwszej do ostatniej strony to ta książka jest dla Was idealna. Fabuła wciąga już od samego początku, nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo polubiłam postać komisarza Forsta i byłam ciekawa czy w końcu uda mu się dorwać Bestię. Świetnie napisany kryminał, akcja pędzi jak szalona, przy tej książce nie można się nudzić. W tej części pojawia się także Chyłka i Kormak. Zakończenie jak zwykle bomba! Zaskakujące, zupełnie się tego nie spodziewałam. I jeszcze te góry… mimo, że byłam tam w sierpniu to znowu chciałabym tam wrócić. Polecam wszystkim ten tom, jak i inne książki Pana Remigiusza. Cudownie było przenieść się w Tatry i razem z Forstem tropić Bestię z Giewontu. Z przyjemnością sięgnę po kolejne części tej serii.