Odcień fioletu recenzja

Życie pozagrobowe? Wierzycie w jego istnienie czy może wprost przeciwnie? A duchy? To rzeczywiście prawda czy może tylko wymysł umysłów o bogatej wyobraźni? Chyba nie ma jednoznacznych odpowiedzi, które zadowoliłyby wszystkich. Nie zmienia to jednak faktu, że ta tematyka jest bardzo ciekawa i chętnie sięgam po książki, które ją podejmują, nawet w lżejszej formie. Tak było z lekturą „Odcień fioletu” autorstwa Jeri Smith-Ready.

Kilka słów o treści... Szesnaście lat temu doszło do Przemiany. Osoby urodzone po tym wydarzeniu potrafią komunikować się z duchami, które zostały z różnych powodów na ziemi. Ciekawe prawda? Bohaterką jest 16-letnia Aura Salvatore, która należy do pokolenia poprzemiennych. Z jednej strony brzmi to intrygująco, ale tak naprawdę wcale tak nie jest, zwłaszcza gdy umęczone dusze proszą o pomoc lub dzielą się własnymi tragicznymi historiami. Wszystko się jednak zmienia, kiedy umiera jej chłopak Logan. Przeklęty dar nagle okazuje się być nader przydatny do rozmowy z ukochanym. Mimo, że jest duchem, uczucie nadal trwa. Jednak życie toczy się dalej a Aura spotyka na swojej drodze przystojnego chłopaka, Zacharego. Coraz bardziej zależy jej na tym związku. Jest rozdarta między świtem żywych a umarłych. Jaką decyzję podejmie? Kto jest jej pisany? Co się jeszcze wydarzy i czym tak naprawdę była Przemiana? Zapraszam do książki!

Przyznaję, że fabuła jest pomysłowa i wciągająca. Z jednej strony lekka i prosta, ale dość szybko polubiłam bohaterów i wdrożyłam się w ich zmagania z różnymi decyzjami i wydarzeniami. Ogromnym plusem są tu silne emocje, które z pewnością pojawią się podczas czytania. Jest to zasługa narracji pierwszoosobowej, dzięki której wraz z Aurą będziemy przeżywać wzloty i upadki, dokonywać często niełatwych wyborów czy próbować pogodzić się z niektórymi kwestiami. Akcja jest dość dynamiczna, choć z drugiej strony nie pędzi na złamanie karku. Nie chodzi tu bowiem o sensację czy zawrotne tempo. Autorka dopracowała treść, wykreowała świat o odmiennej rzeczywistości niż nasza oraz umieściła w nim nietypowych bohaterów, którzy szybko potrafią zaskarbić naszą przyjaźń. Język nie jest szczególnie wybitny, raczej prosty i młodzieżowy, choć słownictwo mnie nie raziło. Ogólnie, książka z gatunku paranormal romance, ale podana w bardzo przyjemnej formie. Idealna pozycja na odprężenie po ciężkim dniu. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu. Polecam i pozdrawiam!

Moja ocena: 4,5/6