Umysł niewzruszony. W szkole mistrzów recenzja

Zgodnie z tytułem w książce tej znajduje się wiele porad dotyczących tego jak zachować spokój ducha, ciała i umysłu. Jest to pozycja zarówno dla tych, którzy w zgłębianiu teorii stoicyzmu mają już doświadczenie jak i dla osób, którzy pierwszy raz spotykają się z koncepcją tytułowego niewzruszenia.

Książka została podzielona na 3 części, w których autor kolejno zgłębia domeny umysłu, ducha i ciała i wskazuje jak w tych obszarach zachować w swoim życiu cisze i spokój. Tłumaczy czemu w dzisiejszych czasach napotykamy szczególną trudność w byciu obecnym w danej chwili i daje wiele wskazówek dotyczących tego jak oczyścić umysł, odnaleźć koncentrację i być aktywnym a nie reaktywnym.

Warto zaznaczyć, że są to nie tylko porady dotyczące zmiany myślenia czy analizy zachowań, ale faktyczne czynności, które możemy wykonywać codziennie jak np. zadbanie o sen, pisanie dziennika i wiele więcej! Każdy rozdział porusza odrębny problem, a rozpoczyna się przykuwającym uwagę cytatem, który wskazuje o czym będzie mowa w danej części książki. Autor każde teoretyczne rozważania i udzielane wskazówki dopełnia przykładem, który najczęściej jest opisaniem życia i zachowań znanej postaci historycznej jak np. Churchill czy Kennedy. O ile zamieszczanie przykładów sprawia, że lepiej zapamiętuje się pewne schematy to w tym wypadku według mnie stosunek teorii do przykładów był niekorzystny i to właśnie te drugie dominowały. W pewnych momentach odczuwałam znużenie czytając o historii danej postaci kolejne strony, w porównaniu do teorii ta ilość przykładów przytłaczała. Treść świetna, ale można to było zmieścić w mniejszej objętości. Zaletą tej pozycji jest z pewnością prosty język, który umożliwia pełne zrozumienie przekazu nawet osobom, które nie znają specjalistycznego słownictwa z tej dziedziny.

Dowiecie się z tej pozycji jak opanować złość, jakie proste, codzienne czynności mogą pomóc w usuwaniu stresu, jakie odcinać się od frustrujących sytuacji oraz przede wszystkim jak zbudować życie od którego nie trzeba uciekać – no chyba, że do własnego wnętrza 😊 Momentami dany temat ciągnięty za długo przez co dopadało mnie uczucie znużenia, ale treść zdecydowanie warta uwagi.