Gasnące ognie recenzja

Podróż do Ziemi Świętej

Autor: @z_kultury_ ·3 minuty
2012-12-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Życie w dzisiejszych czasach to nieustanne podróżowanie. Ciągłe zmiany miejsca zamieszkania, zagraniczne podróże służbowe, czy wakacje w orientalnych krajach nikogo już nie dziwią. Ci, których nie stać na dalekie wojaże, zadowalają się telewizyjnymi lub książkowymi relacjami słynnych podróżników. A jak wyglądały podróże naszych przodków? Czy przed laty równie łatwo można było wybrać się w dalekomorską podróż jak dziś? Tak się składa, że Antoni Ferdynand Ossendowski - słynny polski pisarz i podróżnik, który w swoim życiu przemierzył niemal wszystkie kontynenty, pozostawił po sobie literackie ślady, będące znakomitą odpowiedzią na nurtujące nas pytania. Jego książka pt.: "Gasnące ognie. Podróż po Palestynie, Syrii i Mezopotamii" wydana po raz pierwszy w 1931 roku, miała być relacją z pierwszej wyprawy tego podróżnika do Ziemi Świętej. Wbrew oczekiwaniom samego autora, publikacja ta zyskała ogromną popularność wśród czytelników i po dziś dzień stanowi monumentalne dzieło polskiej literatury. Z wielką przyjemnością przybliżę Wam zatem opowieść Ossendowskiego, która i na mnie wywarła piorunujące wrażenie.

"Trzy największe ideologie religijne mają w Jerozolimie swoje "święte świętych".
Judaizm, chrześcijaństwo, islam.
Trzy religie uznające jednego Boga"[1].

O starotestamentowej Palestynie każdy z nas wie dostatecznie dużo. Ale czy wiemy, co stało się z tą krainą po I wojnie światowej? By nie zanudzać Was historycznymi wywodami, powiem tylko, że obszar ten stał się jednym z wielu terytoriów mandatowych, które podlegały pod władzę słynnej Ligi Narodów. Organizacja ta postanowiła jednak "pozbyć się" problemu i przekazała zwierzchnictwo nad Palestyną w ręce Brytyjczyków. I od tej pory rozpoczyna się prawdziwa historia krainy, która na mocy deklaracji Balfoura miała zostać ogniskiem narodowym dla skazanych na wieczną tułaczkę Żydów. Anglicy zapomnieli jednak, że obszar Palestyny nie jest krainą wyludnioną. Znaczną jej część zamieszkiwali bowiem Arabowie, którzy od tej pory mieli dzielić swoje gospodarstwa i domostwa z wyznawcami wiary mojżeszowej. O tym, jak wyglądały żydowsko-palestyńskie relacje i w jaki sposób Żydzi próbowali zaadaptować się na obszarze swojej nowej ojczyzny w znakomity sposób opowiada nam właśnie Ossendowski.

Naszą wspólną podróż rozpoczynamy już w pociągu do rumuńskiej Konstancy, gdzie poznajemy pierwszych obcokrajowców. Przez okna wagonu kolejowego oglądamy nieznaną nam okolicę i ani się spostrzeżemy, lądujemy na statku Azja płynącym do Jafy. Stamtąd już tylko kilka kilometrów dzieli nas od miejsc, którymi przed laty stąpał Jezus i jego apostołowie. Po tych wszystkich zakątkach oprowadza czytelnika Ossendowski znakomicie obeznany w dziejach Jerozolimy i Iraku. Jego historia absolutnie nie sprowadza się do banalnego opisu oglądanych zabytków orientalnej architektury. W swoje opowieści wplata bowiem autor dywagacje natury religijnej, które świetnie komponują się z historią odwiedzanych miejsc i rzeczywistością obserwowaną przez pisarza w latach 30. XX wieku. Ta fascynująca narracja prowadzona przez naszego podróżnika powoduje, że przed naszymi oczyma stają wielokrotnie miejsca przywoływane na kartach tej książki. W tej wizualizacji pomaga nam kilkadziesiąt zdjęć wykonanych ręką pisarza, które mimochodem przemyca on w swojej relacji. I trzeba przyznać, że oglądając je ani przez chwilę nie żałujemy, że zostały wykonane w technice sepii. Ich piękno polega na bowiem na egzotyce, obok której nie sposób przejść obojętnie.

"Gasnące ognie" to również niezwykła kompilacja refleksji na temat szeroko pojętego społeczeństwa. Na podróżniczej drodze Ossendowskiego stają przedstawiciele różnych kultur i religii. I choć w opowieści największą liczbę przywoływanych osób stanowią Żydzi z różnych stron świata zmierzający do "nowej ojczyzny", to pośród nich nie brak również muzułmanów, hindusów i wielu innych ludzi, których historie obligują Ossendowskiego do wyrażania wielokrotnie bardzo subiektywnych poglądów. Stąd właśnie liczne aluzje do popularnego wówczas syjonizmu i idei wspólnej egzystencji przedstawicieli przeciwnych kręgów kulturowych. Nie brak tu również licznych aluzji politycznych, które w subtelny i wyważony sposób atakują towarzysza Stalina i jego pobratymców. Te liczne przerywniki w relacji z wojaży po kolejnych krainach nie burzą jednak zasadniczego toku wypowiedzi Ossendowskiego, a wręcz zachęcają do jeszcze wnikliwszej obserwacji przesuwającej się przed oczami rzeczywistości.

O książce Ossendowskiego mogłabym pisać w nieskończoność. O jej kunszcie świadczy chyba fakt, że gdybym kiedykolwiek miała okazję wybrać się w podróż po opisywanych przez tego autora krajach, to jego książka byłaby pierwszą rzeczą, którą spakowałabym do swojej walizki. Jestem pewna, że odczytywanie kolejnych rozdziałów tej książki w miejscach narodzin owych refleksji pozwoliłoby na jeszcze głębszą analizę przywoływanych przez Ossendowskiego zjawisk. Wszystkich, których fascynują takie literackie podróże w czasie i przestrzeni, odsyłam do "Gasnących ogni", a sama rozpoczynam zbiórkę funduszy na podróż śladami Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego.

[1] A. F. Ossendowski: "Gasnące ognie. Podróż po Palestynie, Syrii i Mezopotamii". Poznań 2011, s. 459.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-12-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gasnące ognie
Gasnące ognie
Antoni Ferdynand Ossendowski
10/10
Seria: Podróże retro

Ile znaczy świętość ziemi cudów i tajemnic dla Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego? Ten znakomity podróżnik o wielkiej wiedzy historycznej i geograficznej oprowadza po miejscach kultu - Palestynie, S...

Komentarze
Gasnące ognie
Gasnące ognie
Antoni Ferdynand Ossendowski
10/10
Seria: Podróże retro
Ile znaczy świętość ziemi cudów i tajemnic dla Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego? Ten znakomity podróżnik o wielkiej wiedzy historycznej i geograficznej oprowadza po miejscach kultu - Palestynie, S...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @z_kultury_

Do grobowej deski
Pogmatwane losy Kręciszów

Nie na długo porzuciłam Szczawno-Zdrój i domostwo seniorki rodu Kręciszów. Ciekawość i chęć poznania dalszych losów potomstwa charyzmatycznej Ingrid wzięły górę i sięgnę...

Recenzja książki Do grobowej deski
Skóra na niedźwiedziu
W willi Wandzi u Kręciszów

Jesienne wieczory sprzyjają czytaniu wielotomowych sag rodzinnych, które pozwalają Nam na dłużej pozostać w otoczeniu tych samych bohaterów, zagłębić się w lekturze i po...

Recenzja książki Skóra na niedźwiedziu

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl