POCAŁUNKI WAMPIRA POCZĄTEK recenzja

„Pocałunki wampira –Początek” to pierwszy tom powieści autorstwa Ellen Schreiber.

W małym mieście „Grajdole” mieszka główna bohaterka ksiązki Raven. Gotka, która przyciąga spojrzenia przechodniów ze względu na swój ekscentryczny wygląd. Wszechobecna czerń w jej ubiorze i na ustach sprawiła, że nie jest odbierana w swoim otoczeniu pozytywnie. Wychowana na „Drakuli” i „Frankensteinie” marzy , by zostać wampirem. Pewnego dnia do opuszczonego dworu na szczycie wzgórza wprowadzają się
dość tajemniczy ludzie, po małym mieście od razu zaczynają krążyć plotki co do pochodzenia rodziny i ich dość dziwnego trybu życia. Raven od razu chce przekonać się czy plotki są prawdziwe i czy spotka swojego księcia(gotyckiego). Poznaje tajemniczego Alexadnrda, mieszkańca upiornego dworu. Od tego momentu rozpoczyna się tajemnicza przygoda bohaterki.
Moja opinia o tej książce nie będzie przychylna. Zdziwił mnie fakt, że Raven, mimo swojej mrocznej duszy chce zostać wampirem i uporczywie w to wierzy. Może i ma te swoje szesnaście lat ale zachowaniem i sposobem myślenia dorównuje niejednemu przedszkolakowi. Jest dziecinna, bezmyślna i łatwowierna. Rozumiem, ze ma swoje fascynacje, ale nie popadajmy w obłęd, gdzieś musi być granica miedzy rzeczywistością a fantazją wydaje mi się, że Raven jej nie dostrzega. Książka w ogóle nie przypadła mi do gustu, takie sobie czytatedłko. Jeszcze kilka lat temu, wydaje mi się, że czytałabym ja z zapartym tchem, teraz już chyba wyrosłam z takich książek. Język oczywiście prosty, bez zbędnych zawiłości. Akcja w ogóle nie jest przemyślana. Rozumiem, że to fantastyka i te sprawy, no ale niektóre sytuacje, są aż śmieszne, ludzie przy zdrowych zmysłach się tak nie zachowują. Chciałabym przytoczyć kilka scen ale nie będę Wam zdradzać fabuły.
Jeden jedyny plus tej książki jest taki, że pochłonęłam ją bardzo szybko. Dwieście stron takiej niewymagającej lektury, to sprawa na dwie godziny. Nie ma się nad czym rozpisywać, książka jest niepoważna. Nie ma po co sięgać.