Nicole kiedyś nie była idealną dziewczyną, lubiła niebezpieczeństwo, przyciągała „niegrzecznych” chłopaków. Jednak wszystko zmieniło się w momencie śmierci jej matki, dziewczyna całkowicie się zmieniła. Na ojca nie mogła liczyć, dla niego liczyło się coś innego niż ona, a na dodatek co trochę wpadał w problemy. Nicole musiała być odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale również młodszą siostrę Amy, aby ona mogła mieć normalne życie, jak wiele innych nastolatek. Rzuciła studia, wyprowadziła się z domu rodzinnego, została trenerem Personalnym. Może jej życie nie jest cudowne, ale jest stabilne, a ona czuje się w nim dobrze.
Kiedy Nicola szykuje się na wyjście z przyjaciółką, a w jej drzwiach staje młodsza siostra, czuje, że coś jest nie tak i ma rację. Amy opowiada jej o telefonie od taty, który mówił, że ma wielkie kłopoty i tylko ona może mu pomóc, a później wizycie dziwnych typów w akademiku, który zostawili jej adres i kazali tam przyjechać. Nicola jest wściekła, ojciec po raz kolejny wysługuje się jej siostrą, wykorzystując ją w swoich czarnych interesach. Boi się o młodszą siostrę, dlatego odwołuje spotkanie z przyjaciółką i sama wyrusza na spotkanie, na którym miała pojawić się Amy.
Pod adresem Nicola znajduje klub go-go. Jest coraz bardziej wściekła na ojca, nie rozumie jak można, w takie miejsce wysłać własne dziecko. Kobieta spotyka się z właścicielem – Brunem, który ją informuje, że jej ojciec wisi mu dużo pieniędzy, a jej siostra miała to odpracować. Kobieta nie ma zamiaru na to pozwolić, sama ma zamiar spłacić dług ojca, pracując w klubie Bruna jako kelnerka.
Od początku coś ich do siebie ciągnie, jednak Nicole nie zamierza wiązać się z takim mężczyzną. Obiecała sobie coś po śmierci matki i ma zamiar się tego trzymać. Tylko czy da rady? Co połączy Bruna i Nicole? Jak tak wygląda sprawa między Brunem a jej ojcem?
Historia ciekawa, wciągając, momentami dość zabawna. Znajdziemy w niej radzenie sobie z demonami przeszłości, namiętność, miłość – zarówno taką między mężczyzną a kobietą, jak i taką do siostry i wiele więcej. Akcja dość szybka, a to sprawia, że czyta się ją szybko, osobiście nie mogłam się oderwać.
Nicole to kobieta piękna, a przy tym zadziorna i pyskata. Nie daje sobie w kaszę dmuchać, a jednocześnie jest bardzo opiekuńcza w stosunku do siostry. To bohaterka, która nie ma lekkiego życia, głównie przez ojca, który ciągle w coś się pakuje, a konsekwencję jego czynów ponosi ona i jej siostra. Osobiście ją polubiłam i mocno jej kibicowałam.
Życie Bruna nie było usłane różami. Sam do wszystkiego doszedł, co prawda nie do końca legalnie. Przystojny, bogaty, bezwzględny, wywołujący w innych strach. To mężczyzna, którego lepiej unikać. Nie wierzy w związki, nie wierzy w miłość, zawsze dostaje, to co chce. Jednak wszystko się zmienia, kiedy w jego gabinecie staje Nicole, ona zmienia nie tylko jego, ale również jego podejście do wielu rzeczy, jego postrzeganie swojej przyszłości.
„Piekielny układ” to książka, która zdecydowanie przypadła mi do gustu. Przeczytałam ją z wielką przyjemnościom, mocno kibicując bohaterom. Ze swojej strony polecam.