Nie lubię powieści science fiction, nie lubię powieści przygodowych, nie przepadam za wątkami miłosnymi. Ale mimo, iż "Piąta Fala" zawierała po troszkę z każdego wyżej wymienionego gatunku, nie mogłam przestać jej czytać. Zahipnotyzowała mnie. Dosłownie. Żałuję, że sięgnęłam po nią tak późno.
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak wygląda natarcie obcych? Czy kiedykolwiek myśleliście nad tym jak oni wyglądają? Jakie niebezpieczeństwa na nas czekają?
Tutaj były cztery fale: każda z nich przyniosła coś innego.
Pierwsza – ciemność, ucichły wszelkie telefony, telewizory, nie było prądu, autostrady i ulice zostały zapełnione bezużytecznymi autami, które nie mogły odjechać dalej.
Druga – powódź, zalało ląd, miasta.
Trzecia – zarazę, niszczącą każdego, kto nie był odporny na wirus.
Czwarta – uciszaczy, którzy zabijali każdego człowieka spotkanego na swojej drodze.
Po każdej z nich – było nas coraz mniej. Co przyniesie piąta fala?
Obcy. Nie możesz ufać nikomu. Nikt nie wydaje się być tym za kogo się podaje.
Cassie – bohaterka numer jeden. To jedna z narratorek tej powieści. Myśląc, że jest ostatnim żywym człowiekiem po natarciu obcych, wędruje po ziemi w poszukiwaniu brata. Obiecała, że po niego wróci i mimo iż nadzieja w niej umarła, cały czas go szuka. Pisze pamiętnik i sypia z misiem. Wspomina swoją szkolną platoniczną miłość, pierwsze natarcie obcych, statek matkę i każdą falę z osobna. Cassie w swojej wędrówce napotyka uciszacza. Zostaje postrzelona, ale nie zabita. Dlaczego? Dlaczego ciągle czuje się obserwowana, a mimo to obcy nie potrafi jej zabić?
Benjamin – bohater i narrator numer dwa, młody chłopak. Ginie jego rodzina, ginie jego siostra, mimo, iż złożył jej przyrzeczenie. Dostaje się do Obozu Przystań, gdzie pod czujnym okiem dowodzącego uczy się być żołnierzem. Jego cel – walka z obcymi. Czym okaże się w rezultacie Przystań? Dlaczego niektóre z dzieci poddawane są selekcji? Dlaczego inne zamieniają się w Dorotkę?
Uciszacz – bohater numer trzy. Narrator numer trzy. Obcy, który został załadowany do mózgu Evana – człowieka. Żył w nim w uśpieniu trzynaście lat, do czasu kiedy przyszło przebudzenie. Jak to jest być obcym? Czy uciszacz może mieć jakiekolwiek ludzie odruchy i uczucia? Czy potrafi tylko zabijać z zimną krwią?
Sams – młodszy brat bohaterki. On również trafia do obozu. Pięciolatek który skazany jest na intensywne treningi i szkolenia – wszystko w jednym celu – walka z obcymi. Bez względu na młody wiek.
Dzięki narracji czterech bohaterów dokładnie widzimy całą sytuację z wielu perspektyw. Nie mamy jednej subiektywnej opinii, ale kilka obiektywnych opowieści, które łączą się w jedną całość. Wszystkie postacie natomiast łączy jeden cel – walka.
Cała fabuła złożona, wielowątkowa, trzyma w napięciu rozwijając się własnym tempem. Wszystko jest wyważone i na czas opisane, nie ma bałaganu, ani zbyt szybkich nawrotów akcji. Czytając powieść już nam się wydaje, że wszystko wiemy, że wszystko jest jasne, tylko po to, aby za parę kartek dowiedzieć się, że wszelkie nasze podejrzenia były błędne. W “Piątej fali” niczego nie możesz być pewien. Nie możesz być pewien kto jest wrogiem, nie możesz być pewien kto postępuje słusznie, nie możesz być pewien kolejnego dnia życia bohaterów, a już na pewno nie możesz być pewien komu może zaufać bohater.
Zakończenie troszkę mnie rozczarowało. Zdecydowanie dopisałabym inne Puszczam oczko.
I mimo, iż jest to książka stricte młodzieżowa – bardzo dobrze mi się ją czytało i jestem zadowolona, że trafiła w moje ręce.
Opinie są różne, jednak dla mnie – nie czytającej nigdy podobnych pozycji i nie miejącej porównań – ta powieść jest świetna. Dodatkowo wyczytałam, że “Piątą Falę” porównują z innymi książkami z tego samego gatunku, twierdząc, że autor nie napisał niczego nowego. Niestety nie mogę się do tego odnieść, ponieważ jest to moja pierwsza przeczytana książka w tej kategorii.
www.karalajn.blogspot.com