„Miłość to nic pięknego, jeśli nie można jej dzielić z drugą osobą. W przeciwnym razie niszczy człowieka, nie pozwala mu żyć normalnie, a kłucie w sercu sprawia, że przeżywamy wszystko na nowo. „
Naomi to z pozoru normalna dziewczyna, nic nie wskazywało w jej życiu na to, że jest zagrożone, aż do momentu, kiedy to uciekła od rodziców. Wtedy rozpoczął się splot wydarzeń, na który nikt nie był przygotowany. Z pozoru niewinna wycieczka do Chicago zapoczątkowała coś, czego nikt się nie spodziewał. A już na pewno nie spodziewał się tego Mateo. Płatny zabójca, który nigdy nie zadawał pytań, zawsze eliminował cele jakie otrzymywał. Jednak w przypadku Naomi nie potrafił tego zrobić. Sam przed sobą nie umiał wytłumaczyć, dlaczego tak właściwie oszczędził jej życie. Lecz to wszystko już nie miało znaczenia, popełnił błąd i teraz nie tylko Naomi jest zagrożona, ale także i on.
Mateo nie wiedząc jak ich uratować, postanawia zabrać ich do Zachara, jednego z największych bossów mafijnych w Rosji i prosić go o pomoc. Nie spodziewał się jednak, że mimo iż pięknie odegranej przez nich roli, Zachar zapragnie dowiedzieć się czegoś więcej. A takich ludzi jak on, nie powinno się oszukiwać.
Kinga Litkowiec zabrała mnie do świata pełnego przekrętów, morderstw i pożądania. Wraz z każdą kolejną stroną nie byłam w stanie oderwać się od książki. Styl pisarski jest lekki i tak pochłaniający, że nim się obejrzałam, czytałam już ostatnie strony.
Naomi początkowo jest dziwna, naprawdę nie mogłam jej ogarnąć. Ale wraz z kolejnymi wydarzeniami jakie jej się przytrafiły, stawała się coraz to bardziej znośna, aż doszła do tego punktu, w którym po prostu ją uwielbiałam. Potrafiła stanąć na wysokości zadania i zrobić coś, czego nie chciała, aby ratować życie swoje i Mateo.
Mateo początkowo był dla mnie jedną wielką zagadką. Nie potrafiłam go rozgryźć tym bardziej, że jego zachowanie mówiło zupełnie co innego niż jego myśli. Nie przekonał mnie zbytnio do siebie, jednak tak jak Naomi była mu wdzięczna tak i ja w jakiś sposób, też musiałam go w tej historii tolerować. 😅😂
Zachar urzekł moje serce od pierwszej strony w której tylko się pojawił. Wiedziałam, że jest to facet z krwi i kości, który nie ufa każdemu na słowo. Wiedział, jak miał traktować Naomi. Od samego początku pokazywał, że dla niego nie była typem kobiety, z którymi miał do czynienia przed nią. Pragnął jej najbardziej na świecie i całym swoim sercem jej to okazywał. No porostu zakochałam się w nim.🔥❤️
Zakończenie nie należało jednak do moich wymarzonych no ale jakoś musiałam to przeżyć. Bardzo podobało mi się, że książka nie była napisana tylko z perspektywy Naomi, ale zarówno Mateo i trochę mojego ukochanego Zachara, za co jestem dozgonnie wdzięczna Kindze. Również dużym atutem dla mnie było to, że sceny erotyczne nie były nazbyt brutalne, raczej pełne pasji i odzwierciedlenia pragnień bohaterów. Jak już kilka razy wspominałam, nie przepadam za zbyt brutalnym seksem w książkach. Ale jedna scena była taka hot, że aż zrobiło się gorąco.😈🔥
Zdecydowanie polecam najnowszą książkę Kingi i już nie mogę doczekać się kolejnych. Dla mnie petarda. 🔥🔥🔥