Bartłomiej Fitas"Osobliwość".
Zbiór dziewięciu opowiadań, całkiem innych, a jednak tak bardzo do siebie podobnych. Łączy je wszystkie szaleństwo, sen bądź jawa, rzeczy nadprzyrodzone, niewyjaśnione. Nie będę opisywać każdego opowiadania osobno, za dużo czasu by to zajęło...
W książce znajdziemy między innymi opowiadanie człowieka, który ma różne sny. Sny te, mniej lub bardziej przerażające. Człowiek ten jest tak jakby poszukiwaczem swoich snów. Sprawdza, czy są prawdziwe. Ma dobrą intuicję, toteż od razu wie, gdzie ma się kierować.
Znajdziemy tu także historię samozwańczego naukowca, pragnącego odkryć tajemnicę pewnych kominów, które nie mogły powstać z rąk ludzkich, nie mogły być także dziełem natury. To, co odkrywa ten człowiek, rodzi wiele pytań. Jego marzenie, by zostać cenionym naukowcem pozostaje niespełnione, gdyż tajemnica, którą odkrywa, nie powinna dotrzeć do żadnego człowieka.
Znajdziemy tu także historię pewnej barmanki, która zostaje zgwałcona przez nieznajomego. Kobieta ledwo łączy koniec z końcem, do tego zostaje tak bardzo skrzywdzona. W wyniku gwałtu zachodzi w ciążę. Nie, ona nie kocha dziecka, ona chciałaby się go pozbyć, jednak żadne próby, dość mizerne, a jednak... nie działają. Jej syn jest odporny na wszystko. Jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem.
Najbardziej utkwiła mi w głowie historia młodego człowieka, którego wuj zmarł z przerażenia, bo zobaczył w mieszkaniu pająka. Tak, miał arachnofobię, bardzo zaawansowaną. Jednocześnie posiadał w domu atlas pająków, z zaznaczonym jednym szczególnym gatunkiem, który występował na mokradłach. Młody człowiek postanowił kierować się wlasnie tym tropem. Trafia na mokradła poszukując pająka... Znajduje jednak coś, co doprowadza go do szaleństwa. Odkrycie, którego dokonał nie tylko powoduje w nim arachnofobię, ale także dokłada lęków, których wcześniej nie miał. Nie zdradzę, co było tego przyczyną, aczkolwiek śmiało mogę napisać, iż dla mnie, było to najlepsze opowiadanie z całego zbioru.
Nie bałam się czytając, chociaż w pewnych momentach mogłabym się bać. Z reguły unikam opowiadań, nie lubię krótkich form, chociaż robię pewne wyjątki. Powyższy zbiór to coś innego, tajemniczego. Ma swój mroczny klimat. Panuje tu totalne szaleństwo. Trzeba mieć otwarty umysł na to, co jeszcze nie zostało wyjaśnione. Autor ma bogatą wyobraźnię, to fakt i atut. Lubię takie smutne, melancholijne historię z nutką grozy. Myślę, że czytając w środku nocy bardziej odczuła bym strach emanujący ze stron książki, aczkolwiek nie jestem zawiedziona nawet w najmniejszym stopniu. Czytałam z przyjemnością, zatapiając się w czymś niewiarygodnym, czytałam z ogromną ciekawością.
Śmiało mogę polecić, chociaż wiem, że nie każdemu może przypaść do gustu.