“Opowieści Belzebuba dla wnuka” to zaledwie pierwsza z trzech części cyklu książek Gieorgija Iwanowicza Gurdżijewa. Autor, po latach swoich podróży i wypadku samochodowym, postanowił zebrać swoje nauki i przemyślenia w jedną, spójną całość. Stworzył dzieło, które miało być ogólnodostępne i dotrzeć do ludzi na całym świecie.
Pierwsza książka ma na celu zburzyć obecny światopogląd czytelnika a także podważyć idee i wartości w jakie wierzy. Gurdżijew w swoim, rozpoczynającym cykl tomie, zabiera czytelnika w podróż od początków świata do współczesności. Pod postacią Belzebuba opowiada wnukowi jak powstał nasz kosmos, planety, gwiazdy i Ziemia. Stara się przybliżyć historię ludzkości a także zobrazować przemianę człowieka na przestrzeni tysięcy lat. Nazywa ludzi “trójmózgowymi istotami”, których egzystencja była dla Belzebuba intrygująca, dlatego postanowił bliżej przyjrzeć się tym istotom. Opowiada o swoich pobytach na Ziemi i za każdym razem wyciąga nowe wnioski i przemyślenia. Próbuje wniknąć w psychikę mieszkańców danych miejsc i skupia swoją uwagę na ich działania, wierzenia i wspólne cechy wszystkich ludzi. Bez skrupułów wyciąga z człowieka wady, jego skłonność do wojny, próżność, egoizm.
“Opowieści Belzebuba dla wnuka” to bez wątpienia ciężka do przeczytania lektura. Nie tylko ze względu na dużą ilość stron, ale ze względu na treść i myśli jakie przekazuje. Nie jest to na pewno pozycja na jeden dzień czy pozycja, którą można czytać do poduszki. Ten okazały, niezwykły tom wymaga skupienia i poświęcenia odpowiedniej ilości czasu. Jak autor zaznacza i ostrzega czytelnika nie jest to literatura do jakiej jest przyzwyczajony. Czytając tę książkę trzeba się wyciszyć i wytężyć umysł, by móc chłonąć i kalkulować każde zdanie, akapit czy rozdział. Autor nie pomaga w zrozumieniu tekstu, ponieważ styl, konstrukcja zdań, w których mieszane są co rusz różne pojęcia, wymagają pełnego skupienia i otwartości.
Historia jaką serwuje nam Gurdżijew jest niekiedy humorystyczna, interesująca, wciągająca, emocjonalna, czy nawet irytująca, zwłaszcza gdy niektóre stwierdzenia kłócą się z naszym postrzeganiem świata. Ale nie wyimagowani bohaterowie i akcja, rozgrywająca się wokół nich jest tutaj ważna, tylko to co autor chce nam przekazać poprzez właśnie te postacie i opowieści. One są zaledwie tłem i otoczką całej wiedzy i nauki.
To co najbardziej mnie zaintrygowało w czasie czytania, to psychika człowieka i mechanika jego działań, która często pcha go do autodestrukcyjnego zachowania. Jego żądza posiadania i władania, zachłanność a także lekkość w prowadzeniu wojny i zabijaniu. Bohater próbuje przedstawić swoje obserwacje na ten temat i przedstawia swoje zdanie.
Podsumowując, pierwszy tom wyrywa z człowieka, zakorzenione poglądy i idee. Autor daje do zrozumienia, że tak naprawdę nikt nie ma na nic wpływu. Każdy jest manipulowany, każdemu od najmłodszych lat czy pokoleń wpojono dane wartości. Człowiek może myśleć, że jest panem na tym świecie, że ma wszystko, ale tak naprawdę nie ma nic, bo jest niewolnikiem a nie “wolnym człowiekiem”. Dopóki nie oczyści umysłu i nie przyjrzy się swojej mechanice, działaniom i nie będzie ze sobą szczery do bólu, to nigdy nic nie zmieni.
A “Opowieści Belzebuba dla wnuka” mogą być możliwością na ponowne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość.