Tied with Lancaster recenzja

{Q} Lubicie wątek więzienia w książkach? Ja ostatnio pokochałam! Nie wiem czemu, ale bardzo mnie przyciąga!
#recenzja
Dziś przychodzę do was z recenzją najnowszej historii od @karolaautorka we współpracy z @wydawnictwoniezwykle jest to #postrecenzencki
Książkę pochłonęłam łącznie w 4 wieczory, a uwierzcie mi ostatnio dla mnie to duży wyczyn. Nie dość, że ja chora, to jeszcze córka i czytanie nie było tak proste.
Najnowsza książka opowiada nam o Veronice, która odbywa praktyki z resocjalizacji penitencjarnej w Harp Prison. Dziewczyna już pierwszego dnia swoich praktyk jest powodem zamieszek na stołówce i od tego się wszystko zaczyna.
Nie chcę Wam za bardzo zespojlerować tej historii, więc po prostu opowiem wam o moich odczuciach co do niej.
Jest to druga książka autorki, którą przeczytałam i muszę przyznać, że jestem zachwycona tym, jaki progres od pierwszej książki został zrobiony. Tutaj już akcja nie była na siłę przyspieszana, wręcz mogłabym powiedzieć, że czułam się jakbym razem z bohaterką zaczynała i kończyła każdy dzień. Muszę przyznać szczerze, że nie byłam jakoś super nastawiona do tej pozycji za co serdecznie przepraszam, bo tak mi zawróciła w głowie, że wiem, że jeszcze nie raz do niej wrócę, choć znając już zakończenie to nie będzie to samo.
Bohaterowie Tied with Lancaster byli bardzo dobrze stworzeni, ich charaktery i głębia ich uczuć tak mnie urzekła, że wprost czuję się jakbym ich znała. Dopracowanie całości na pewno zajęło autorce chwilę, ale muszę przyznać, że jestem po prostu zakochana w jej stylu pisania i w tym jak mocno ma rozwiniętą wyobraźnię!
Od ukończenia przeze mnie książki jedno słowo ciągle krąży mi po głowie. Niebanalna. Historia po prostu jest niebanalna. Doskonale dopracowane opisy, sytuacje, które nas zaskakują oraz pikantne sceny, których nie mogło zabraknąć. Autorka tak potrafiła mną zmanipulować, że polubiłam postać, którą tak naprawdę od pierwszej chwili powinnam znienawidzić. Jestem zaskoczona z jaką łatwością udało się tego dokonać, bo do tej pory wydawało mi się to niemożliwe.
Dodatkowo to jak sama książka jest wydana to po prostu złoto. Już jak tylko ją otworzyłam to przepadłam, a potem dołączyła do tego treść to już w ogóle nie było co po mnie zbierać. Choć myślałam, że nie polubię się z motywem zakazanej relacji ze względu na to, że on jest więźniem, a ona praktykantką, to muszę przyznać, że wciągnęło mnie to na tyle, że świata poza książką nie widziałam.
Dodatkowo Alessandro i powód z jakiego siedział w więzieniu mnie zaskoczyły! A jego znajomość z Chadem to po prostu coś co ściągnęło moją szczękę do podłogi! Tego się nawet w najmniejszym stopniu nie spodziewałam!
Jeśli lubicie motyw age gap, spicy sceny i zakazane relacje to koniecznie zajrzyjcie do Harp Prison i nie obawiajcie się niczego, przy Lancasterze nic wam nie grozi.
Moja ocena to 5/5☆