„Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI” to książka Roberta K. Resslera, którą napisał przy współudziale Toma Shatchmana. W Stanach Zjednoczonych ukazała się ona na początku lat dziewięćdziesiątych, czyli niedługo po tym jak Ressler przeszedł na emeryturę. Dzięki wydawnictwu Filia teraz także polscy czytelnicy mogą poznać tę, klasyczną już, pozycję z nurtu true crime.
Robert K. Ressler (1937-2013) przez ponad dwadzieścia lat pracował w FBI oraz pozostawał w służbie armii USA. Gdy rozpoczynał swoją karierę agenta federalnego czasy nie sprzyjały innowacjom. Skostniałe, biurokratyczne młyny mieliły bardzo wolno. To właśnie w takim klimacie, mało przychylnym dla młodych, ambitnych osób, Ressler przedstawił władzom Biura swój pomysł – powołanie zupełnie nowej jednostki zajmującej się badaniem seryjnych zabójców i nakreślaniem ich portretów psychologicznych. Zaopatrzony w skromne początkowo fundusze, wyruszył w podróż po więzieniach całego kraju, by spotkać się z najbardziej okrutnymi zbrodniarzami. Na podstawie przeprowadzonych z mordercami rozmów opracował cykl szkoleń, które zaczęły cieszyć się coraz większą popularnością. Na jego wykłady tłumnie przybywali policjanci, dziennikarze, pisarze, psychiatrzy. To jemu zawdzięczamy termin „seryjny morderca”, który dziś jest stosowany zarówno w naukowych opracowaniach jak i w języku potocznym. Książka „Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI” to opowieść Resslera o tym jak trudną drogę pokonał, by doskonalić profilowanie kryminalne i edukować przedstawicieli organów ścigania.
Już sam dźwięk nazwisk takich jak Edmund Kemper, Jeffrey Dahmer czy John Wayne Gacy wywołać może gęsią skórkę. Zwyrodnialcy, potwory, ludzie pozbawieni hamulców moralnych. Znamy ich z książek i filmów. Robert Kenneth Ressler poznał tych osobników osobiście. Przeprowadzał z nimi wielogodzinne wywiady, w których starał się zgłębić ich motywacje. Dlaczego zabijali? Co nimi kierowało? W jakich warunkach przyszli na świat i co takiego ukradł im ten świat, że stali się bestiami? Ressler brał udział w wielu śledztwach, współpracował z policją na terenie całych Stanów Zjednoczonych, wykonywał pierwsze profile zabójców. Czy na podstawie samego tylko widoku miejsca zbrodni można pokusić się o nakreślenie rysu psychologicznego zabójcy? Jak daleko da się sięgnąć w pokrętne rozumowanie wypaczonej jednostki? Na podstawie swojej niezwykle bogatej kariery Robert Ressler zabiera nas w mroczny świat najokrutniejszych postaci jakie kroczyły po naszej planecie.
Stał się pierwowzorem bohatera serialu „Mindhunter”, zainspirował Mary Higgins Clark do napisania jednego z jej największych bestsellerów oraz doradzał Thomasowi Harrisowi w pracy nad książką „Milczenie owiec”. Ressler to ikona kryminalistyki, człowiek, który wytyczył nowe drogi w prowadzeniu obław na zabójców. W swojej pracy zawsze był gotów porzucić wszystko, by udać się na drugi koniec kraju, gdzie dokonano makabrycznego odkrycia straszliwej zbrodni. Był człowiekiem, który walczył na froncie sprawiedliwości nigdy nie chowając się w bezpiecznym biurze. I prawdziwym pogromcą potworów, który starał się swoich rozmówców nigdy nie oceniać mimo straszliwości popełnionych przez nich czynów. Otwierali się przed nim, ufali mu. To dzięki jego pracy udało się tak bardzo posunąć do przodu profilowanie kryminalne i zdobyć ogrom wiedzy z zakresu działań morderców.
„Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI” to klasyczna pozycja dla wszystkich osób interesujących się kryminalistyką. To taka książka, której absolutnie nie można przegapić. Ressler opowiada rzeczowo, przytacza zarówno sukcesy jak i porażki, ale także dzieli się gorzkimi refleksjami. To opowieść o śmierci, krzywdzie ofiar, bestialstwie, ale także betonowej biurokratycznej machinie sądów, aresztów śledczych czy samego biura FBI. O ludziach, którzy walczą o sprawiedliwość dla swoich bliskich, ale także pojedynczych stróżów prawa, którzy walczą na pierwszej linii ognia, by świat stał się choć odrobinę bezpieczniejszy. Książka napisana konkretnie, rzeczowo, przytaczająca wiele przykładów i wprowadzająca nas w skomplikowany świat seryjnych zabójców. Bardzo polecam. W gatunku true crime trudno o lepszy przykład książki, która napisana została przez agenta federalnego, a nie dziennikarza czy pisarza. Ressler pisząc o swoich doświadczeniach jest prawdziwy, nie koloryzuje, nie sili się na nośność tematu. Po prostu relacjonuje swoją trudną, ale i fascynującą pracę.