Jestem wielbicielką małych, urokliwych miasteczek, w których czas płynie zupełnie inaczej niż w dużych metropoliach, które mają swoje legendy i tradycje, a ludzie w nim mieszkający należą do grona barwnych postaci wobec, których nie można pozostać obojętnym. Jedno z takich miasteczek przedstawiła nam Pani Magdalena Kordel w swojej nowej powieści "Okno z widokiem".
Malownicze leży w Sudetach i jak sama nazwa wskazuje należy do tych miejsc na ziemi, w których ludzie zakochują się od pierwszego wejrzenia. Z tego miasteczka pochodzi Róża, w obecnej chwili ceniona pani archeolog na stałe mieszkająca w Warszawie. Róża, tak jak większość z nas, ma swoje miejsce na ziemi, do którego ucieka przed problemami, jest nim Malownicze i dom jej kochanej babci. Ulubionym miejscem kobiety w miasteczku jest jedna z rozstajnych dróg wraz ze znajdującą się nieopodal kapliczką ze świętym Antonim. Z miejscem tym Róża wiąże wiele wspomnień jeszcze z czasów dzieciństwa. To właśnie wtedy zaczęła się jej fascynacja diabłem, świętym Antonim i wszystkim co niecodzienne. Sentyment do Antoniego pozostał nawet w dorosłym życiu, kobieta w dość oryginalny sposób prowadzi "interesy" ze świętym, w zamian za spełnione prośby obiecując różnego rodzaju udogodnienia poprawiające warunki bytowe w kapliczce.
Po skandalu z Różą w roli głównej jaki wybuch na uczelni, kobieta postanawia odpocząć od dużego miasta i odwiedzić babcię. Bardziej odpowiedniego momentu nie mogła wybrać bowiem święty Antoni i jego kapliczka są zagrożone. Podejrzany inwestor planuje naruszyć dziewiczy teren Malowniczego budując na łąkach magazyny i hale przemysłowe. Róża wraz z tutejszym proboszczem i znajomym profesorem knuje intrygę mającą na celu powstrzymanie niegodziwego Walczaka i jego przemysłowych zapędów. Ściąga do miasteczka grupę studentów archeologii i na zagrożonych terenach zaczyna poszukiwania legendarnej karczmy.
Autorka posługuje się lekkim i przystępnym stylem co sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Na szczególną uwagę zasługują zabawne dialogi i cienkie riposty jakimi posługują się bohaterowie. Książka wywołuje salwy śmiechu i sprawia, że podczas lektury uśmiech nie spełza z twarzy.
Kolejnym atutem są postaci i ich barwne historie. Szczególnie przypadła mi do gustu babci Matylda i jej chłopak (tak, tak - chłopak) Julek, proboszcz ze swym niespotykanym, jak na duchownego, sposobie bycia oraz policjanci niczym żywcem wyciągnięci z dowcipów.
Zdarzają się również negatywne postaci jak chociażby antypatyczny, gburowaty Walczak czy wymagający turysta, który na końcu utworu okazuje się kimś innym niż ten za kogo się podawał.
W powieści mamy chyba wszystko, jest wątek romansowy i kryminalny, w losy bohaterów ingerują postaci nie z tego świata jak diabeł, święty i anioł, pojawia się również epizod z polowaniem na ducha zamordowanego młynarza, a co najważniejsze jest dawka dobrego humoru i wciągająca historia z happy endem.
"Okno z widokiem" najlepiej czytać w miejscach odosobnionych, by nie wywoływać niepotrzebnych komentarzy salwą co chwila wybuchającego śmiechu, warto też zaopatrzyć się w chusteczki, w razie gdyby akcja utworu zaczęła wyciskać łzy radości.